Wysiłki na rzecz zjednoczenia Kościołów Zachodu i Wschodu są największą zasługą Jana Pawła II - napisał w jednym z komentarzy "The New York Times". Papieska wizja duchowej jedności różnych wyznań doprowadziła w 1994 r. do pojednania z chrześcijanami obrządku chaldejskiego, a dwa lata później z Kościołem ormiańskim - przypomina gazeta. Spotkania Jana Pawła II z ekumenicznym patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem ożywiły stosunki z wieloma autokefalicznymi kościołami prawosławnymi. Najmniej rozwojowe okazały się relacje z patriarchatem Moskwy i Wszechrusi, bo upadek komunizmu wzmógł wzajemną rywalizację - pisze dziennik i dodaje, że "jeśli kościoły Wschodu i Zachodu nie będą szczędziły wysiłków, by kiedyś stać się jednym, będzie to wystarczającą odpowiedzią na modlitwy Jana Pawła II i spełnieniem jego testamentu.
Szczególne miejsce w historii
Karol Wojtyła, pierwszy w historii papież Słowianin, już zajął w niej szczególne, tylko jemu należne miejsce - napisały poniedziałkowe "Izwiestia". "Przy jego bezpośrednim, czynnym udziale zamknięta została ostatnia stronica "zimnej wojny" i rozpoczęło się usuwanie "żelaznej kurtyny" - podkreśla moskiewski dziennik. "Jedynym marzeniem Jana Pawła II, które pozostało niespełnione, była wizyta w Rosji, gdzie pragnął nawiązać bezpośredni kontakt z jej narodem i poobcować z duchową kulturą rosyjskiego prawosławia. Na przeszkodzie stanęły dawne krzywdy i różnice w interpretacji przez Kościół katolicki i Cerkiew rosyjską pojęcia "prozelityzm" - wyjaśniają "Izwiestia". "Owe krzywdy - nawiasem mówiąc - nie przeszkodziły katolikom w udzielaniu, a prawosławnym - w przyjmowaniu pokaźnej pomocy materialnej, tak potrzebnej po 70 latach radzieckiego państwowego ateizmu" - pisze dziennik. Wśród dokonań Jana Pawła II "Izwiestia" eksponują jego "uroczyste pokajanie się za zło, wyrządzone niekatolikom w dalszej lub bliższej przeszłości przez synów jego Kościoła". Czynem tym Jan Paweł II "zasłużył na miano jednego z największych rewolucjonistów w historii ludzkości".
"Wiedomosti" napisały w redakcyjnym komentarzu, że "z imieniem Jana Pawła II związana jest cała epoka - epoka burzenia komunizmu w Europie. Dla wielu w świecie właśnie on - obok Michaiła Gorbaczowa - stał się jej symbolem". "Jego publiczne wystąpienia w obronie praw i swobód człowieka uczyniły z niego symbol walki z autorytaryzmem. Nie tylko w Europie, ale na całym świecie"."Bez czołgów i rakiet, nawet bez jednego wystrzału, ten człowiek o szlachetnych i jednocześnie bardzo prostych rysach twarzy stał się jedną z najwybitniejszych postaci w światowej historii" - napisała inna tamtejsza gazeta "Wremja Nowostiej". Według niej "wyjątkowość polskiego papieża polegała na tym, że jego popularność była wprost proporcjonalna do kolosalnego wkładu, jaki wniósł w sprawy Kościoła i bieg historii całej ludzkości. Rosji dotyczy to bezpośrednio, gdyż rola zmarłego papieża w zburzeniu systemu komunistycznego była ogromna".
"Powszechnie wiadomo, że papież kochał Rosję, zawsze uważnie przyglądał się temu, co się tutaj dzieje, marzył o tym, aby do nas przyjechać. Nie było mu dane - zauważa "Wremja Nowostiej", wyjaśniając, że przyjazdowi Jana Pawła II do Moskwy sprzeciwił się rosyjski Kościół prawosławny. "Wbrew woli Cerkwi, rosyjscy katolicy czują się dzisiaj o wiele bezpieczniej. Heroiczna postawa papieża w obliczu śmierci, jego pragnienie kontaktu z wiernymi nawet w ostatnich dniach, bez względu na niemoc i choroby, przykuło uwagę całego świata do Jana Pawła II. Papież nie zdołał wesprzeć rosyjskich katolików swoją wizytą. Wsparł ich swoją śmiercią" - stwierdza dziennik "Wremja Nowostiej".
Odszedł pełen miłości