W skład grupy BMW wchodzą m.in. fabryki BMW, MINI i Rolls-Royce. W ubiegłym roku sprzedano 1,3 mln pojazdów. O 10,1 proc. więcej aut BMW, o 8,7 proc. MINI, o 0,5 proc. limuzyn ze znaczkiem Rolls-Royce i o 5,6 proc. więcej motocykli. W porównaniu z 2000 r. grupa sprzedała o 62% pojazdów więcej. Przychody BMW były większe o 5,2 proc. (rekordowe 46,6 mld euro), zysk netto nieznacznie, bo o 0,1 proc., mniejszy niż w rekordowym 2004 r. (2,23 mld euro w porownaniu z 2,24 mld euro).
Helmut Panke, prezes zarządu grupy BMW, na wczorajszej konferencji był jednak optymistą. BMW, MINI i Rolls-Royce są światowymi liderami w swoich segmentach. Już w lecie w salonach pojawia się m.in. nowe Z4 Roadster, Z4 Coupe. Firma buduje w Indiach (Chennai) fabrykę, która od 2007 r. ma produkować ponad milion samochodów rocznie. Grupa wchodzi z produktami na ogromny rynek chiński. Nieznacznie spadło też zatrudnienie. Wszystko wskazuje, że do 2010 r. produkcja grupy się podwoi. Stabilny i mocny jest rynek BMW w USA, gdzie sprzedano ponad 300 tys. pojazdów.
Grupa przeprowadziła buy back, skupujac 20,2 mln papierów (3 proc. kapitału). Kosztowało to 759 mln euro. Wypłacono też dywidendę w wysokości 420 mln euro. Kapitalizacja grupy BMW wynosi teraz niemal 27 mld euro, co daje firmie 5. miejsce w branży motoryzacyjnej.
Prezes Panke na 2006 r. zapowiedział dla grupy zysk przed opodatkowaniem 4 mld euro (w 2005 r. - 3,287 mld euro).
Optymizm prezesa udzielił się inwestorom. Akcje BMW na giełdzie we Frankfurcie drożały wczoraj nawet o ponad 5 proc., osiągając cenę 44 euro.