Na rynku utrzymywał się marazm. W ślad za spadkami na GPW podążyła większość ze spółek, którymi handlowano wczoraj na CTO. Do grona tego nie dołączyły jednak walory Bolesławca, które od kilku dni powoli acz systematycznie zyskują na wartości, notując jednocześnie najwyższe kursy w swojej historii. Podobnie zachowuje się również Szeptel, który w tym tygodniu osiągał kursy najwyższe od kilku miesięcy. Nie najlepiej wiedzie się natomiast ostatniemu debiutantowi - spółce Simple - wczoraj walory tego emitenta osiągnęły najniższy kurs.Poniedziałkowy przetarg na bony skarbowe (wzrost rentowności bonów) nie wywołał już zwyżki na rynku obligacji notowanych na CTO. Kursy obu serii jednorocznych obligacji zmieniły się mniej niż o 0,1 pkt. proc. (w stosunku do piątku). Rentowność pozostała zaś na poziomie o ponad 1,7 pkt. proc. powyżej rentowności 52-tygodniowych bonów. Stabilizacja na obecnym poziomie cen prawdopodobnie utrzyma się przez najbliższe tygodnie. Wczorajsza sesja pokazała, że problemów z akceptacją cen nie mieli przede wszystkim mali inwestorzy - przedmiotem zdecydowanej większości transakcji było zaledwie kilkadziesiąt obligacji.Spadek kursu KGHM podczas wtorkowej sesji ożywił wreszcie rynek warrantów. Inwestorzy uwierzyli znów, że na spadkach można zarobić - w obrocie pojawiło się 890 warrantów put. Uwierzył też zapewne wystawca warrantów (Beskidzki Dom Maklerski), że uda mu się sprzedać więcej niż tylko kilkaset sztuk - w trakcie oferty pierwotnej nabywców znalazło zaledwie 110 warrantów call. Prawdopodobnie i przebieg dzisiejszej sesji spowoduje, że w kręgu zainteresowania inwestorów znajdą się przede wszystkim warranty put. Nabywcy powinni pamiętać jednak, że warranty te są typu europejskiego, a więc istnieje możliwość ich wykonania tylko w ściśle określonym dniu - 28 lutego. Jeżeli zaś na początku przyszłego roku tradycyjnie zawita na rynek polski kapitał zagraniczny, zarobią najprawdopodobniej nabywcy warrantów call.