Silne fundamenty makroekonomiczne

Kurs jena w stosunku do amerykańskiego dolara wzrósł od sierpnia 1998 r. o 40 procent. Realna jego aprecjacja jest jeszcze większa, ponieważ Japonia przez ostatni rok doświadcza deflacji. Zaskakująca dla rynków finansowych decyzja banku centralnego Japonii z 21 września o niepoluzowywaniu polityki monetarnej wpłynie prawdopodobnie na dalsze umacnianie jena, pomimo groźby osłabienia ożywienia gospodarczego wraz ze spadkiem eksportu oraz presją rządu Japonii na interwencję państw grupy G7 na międzynarodowym rynku walutowym.W I i II kwartale br. gospodarka japońska zaskoczyła poziomem wzrostu PKB, który wyniósł odpowiednio 1,9 oraz 0,9 procent. Zaskoczenie wynika ze sprzecznych danych o stanie gospodarki po kryzysie bankowym z zeszłego roku. Nacjonalizacja i rekapitalizacja banków przez rząd japoński odnosi na razie skutek w postaci niepogłębiania się zapaści systemu finansowego kraju. Stopy procentowe są na poziomie zerowym, a ceny spadają (-0,1 procent lipiec do lipca!). W sposób oczywisty nie zachęca to konsumentów do zwiększenia wydatków, w związku z czym popyt krajowy jest podtrzymywany jedynie przez wydatki sektora rządowego. Zastrzyki płynności dla banków komercyjnych i gospodarki dokonywane przez bank centralny znalazły ujście w postaci spadku prędkości obiegu pieniądza w gospodarce, ponieważ banki zaczęły odróżniać dobrych i złych kredytobiorców oraz zwiększyła się presja na spłatę długów. W takiej sytuacji możliwości oddziaływania instrumentami polityki pieniężnej są mocno ograniczone, a polityka fiskalna z deficytem 6 procent PKB pozostaje wystarczająco poluzowana. Potrzeba reform strukturalnych jest oczywista, ale jeśli nawet udałoby się osiągnąć polityczny consensus w sprawach tak fundamentalnych jak reforma gruntów, to zmiany zajmą jeszcze dużo czasu.Niewielki wzrost bezrobocia świadczy co prawda o zachodzącej restrukturyzacji konglomeratów mających olbrzymie wolne moce produkcyjne. Jednak duże przedsiębiorstwa w Japonii wytwarzają tylko piątą część PKB, a cały sektor wytwórczy trzecią jego część. Co się dzieje w małych i średnich przedsiębiorstwach, w sektorze usług, w tym bankowo-finansowym - nie jest do końca pewne. Tradycyjnie dla Japonii, eksport do USA stanowi o wzroście gospodarczym. Tak jest i teraz. Nadwyżka na rachunku obrotów bieżących wyniosła w lipcu br. prawie 120 mld USD, czyli około 3 procent PKB. Dalszy wzrost wartości jena może jednak przyhamować eksportową ekspansję. Może się okazać, że wzrost wydajności pracy w wyniku chociażby komputeryzacji firm i biur, która przybrała masową skalę, jest wystarczająco duży, żeby towary eksportowe pozostawały nadal konkurencyjne. W takich warunkach aprecjacja jena ma uzasadnienie w postaci mocnych fundamentów makroekonomicznych.Działania banku centralnego Japonii choć ryzykowne mogą więc okazać się uzasadnione. Inną sprawą jest kwestia pełnej niezależności, którą Bank of Japan uzyskał dopiero w kwietniu br. Mogą z tego wynikać wspomniane napięcia w kwestii koordynacji polityki pieniężnej i fiskalnej oraz odmienny pogląd na poziom kursu walutowego. Jedno jest pewne, a mianowicie stopień złożoności problemów japońskiej gospodarki. I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno marzyliśmy o byciu drugą Japonią.

RAFAŁ ANTCZAK Fundacja CASE