W I kwartale grupa Stalexport Autostrady znacznie poprawiła wyniki z działalności drogowej. Skonsolidowane przychody z tej działalności wzrosły o 8,8 proc., do 33,38 mln zł (rok wcześniej grupa zajmowała się też sprzedażą wyrobów hutniczych, ale sprzedała sieć handlową Złomreksowi).
- To efekt większego niż rok temu ruchu na obsługiwanym przez nas odcinku autostrady A4 Kraków-Katowice. Jak widać, kierowcy chętnie wybierają przejazd autostradą, mimo trwających na niej remontów. Remontowane są również drogi dojazdowe do eksploatowanego przez nas odcinka - komentuje Mieczysław Skołożyński, wiceprezes Stalexportu ds. finansowych.
Dzięki zduszeniu kosztów, spółka znacznie poprawiła zyskowność. Wynik brutto ze sprzedaży zwiększył się o 54 proc., do 17,47 mln zł. Zysk operacyjny wzrósł o 105 proc., do 10,77 mln zł. Czysty zarobek wyniósł 5,16 mln zł, wobec 1,24 mln zł rok wcześniej. Przypomnijmy, że w I kwartale ub. r. grupa wykazała zysk netto tylko dzięki korzystnemu rozliczeniu podatku dochodowego (strata brutto wyniosła bowiem 30 tys. zł, a cały zysk operacyjny pożarły koszty finansowe).
Akcjonariusze przyjęli wyniki bez entuzjazmu: wczoraj kurs spadł o 1 proc., do 3 zł. Jednak przez cztery wcześniejsze sesje papiery podrożały o prawie 11 proc.
Stalexport - w konsorcjum z Polimeksem-Mostostalem - wygrał przetarg na dostosowanie odcinka drogi A2 Konin-Stryków do standardów autostrady płatnej. Kontrakt opiewa na 294,65 mln zł, a Stalexport ma 25-proc. udział w konsorcjum. - W kolejnym etapie chcielibyśmy stanąć do przetargu na operatora tego odcinka - mówi Skołożyński. Tymczasem przebudowa A2 może się opóźnić: konkurencyjne konsorcja oprotestowały wynik przetargu. - W najbliższych dniach spodziewamy się decyzji sądu przy Urzędzie Zamówień Publicznych. Jeśli nawet będzie dla nas pozytywna, sprawa może trafić do sądu powszechnego i utknąć tam na kilka miesięcy - przyznaje Skołożyński.