BZ WBK zaprezentował wyniki nieco lepsze od oczekiwań rynku

Aktualizacja: 27.02.2017 15:31 Publikacja: 09.05.2008 11:22

Kolejny giełdowy bank pokazał po I kwartale wyniki lepsze, niż oczekiwał tego rynek. BZ WBK udało się nieznacznie przebić prognozy analityków - ankietowani przez "Parkiet" specjaliści spodziewali się 242,5 mln zł, tymczasem bank zarobił 0,6 mln zł więcej. W porównaniu z IV kwartałem ubiegłego roku zysk zwiększył się o ponad 42 proc., natomiast w zestawieniu z analogicznym okresem 2007 r. - spadł o 6,7 proc. Pod względem dochodów BZ WBK osiągnął 10-proc. wzrost w porównaniu z pierwszymi miesiącami ubiegłego roku.

Mniejszy od oczekiwań spadek bank odnotował w obszarze wyniku z opłat i prowizji - rok temu, w okresie szczytu koniunktury na fundusze inwestycyjne, wypracował 367 mln zł, natomiast w I kwartale 2008 r. - tylko 4,8 proc. mniej. - Kiedyś większość zysków przynosiła nam Arka. Teraz jej zyski są zdecydowanie niższe, a mimo to zysk Banku Zachodniego jest cały czas wysoki, głównie dzięki nowym produktom, takim jak bancassurance - podkreślał prezes Mateusz Morawiecki

podczas wywiadu dla TVN CNBC. Obecnie około 29 proc. dochodów banku pochodzi z produktów inwestycyjnych, uzależnionych od koniunktury na rynku kapitałowym. Rok temu było to 36 proc. Słabsze wyniki prowizyjne z powodzeniem zrekompensował prawie 30-proc. wzrost wyniku z tytułu odsetek - po pierwszych trzech miesiącach roku sięgał on prawie 376 mln zł. Współczynnik wypłacalności grupy obniżył się o 3,31 pkt proc., do 10,56 proc. Prezes podkreśla, że kapitał, który odpłynął w ostatnich miesiącach z TFI na skutek słabszej koniunktury na rynku, nie wypłynął z banku. - Ponad 85 proc. środków, które wypłynęły z Arki, przepłynęło na nasze konta oszczędnościowe i depozyty - powiedział Morawiecki podczas wywiadu telewizyjnego.

Eksperci oceniają wyniki banku jako dobre. - Przychody były zgodne z naszymi oczekiwaniami. Jednocześnie, w porównaniu z IV kwartałem ubiegłego roku, wyraźnie spadły koszty operacyjne, co również było zgodne z naszymi prognozami - ocenia Iza Rokicka, analityk UniCredit CA IB. Mateusz Morawiecki zapowiada, że w ujęciu rocznym przychody będą rosnąć szybciej niż koszty, i to pomimo dalszego rozwoju sieci oraz rosnących nakładów na działania marketingowe. Już zadecydowano, że wzrost liczby placówek będzie szybszy, niż wcześniej zakładano - w tym roku powstanie co najmniej 80 nowych oddziałów. Do tej pory powstało 39 nowych punktów, z czego 22 otwarto w I kwartale.

BZ WBK nie oszczędza również na wydatkach marketingowych: po Johnie Cleesie z Latającego Cyrku Monthy Pythona, który zachwalał pożyczki gotówkowe, twarzą najnowszego produktu - pierwszego na rynku konta typu moneyback - został trener polskiej reprezentacji piłki nożnej Leo Beenhakker. W sumie nakłady poniesione na marketing w I kwartale były o 90 proc. wyższe w porównaniu z I kwartałem 2007 roku. Prezes Morawiecki oczekuje, że - ostrożnie licząc - te dwa kierunki rozwoju pozwolą bankowi zdobyć w tym roku 200-250 tys. nowych

klientów.

Wkrótce bank czekają nowe zadania. W niedawnej rozmowie z "Parkietem" prezes Morawiecki potwierdził, że BZ WBK jest operacyjnie zaangażowany w działalność swojego właściciela - czyli grupy AIB - na Ukrainie, gdzie Irlandczycy zamierzają przejąć jedną z instytucji finansowych. W przyszłości zaangażowanie polskiego banku może mieć także wymiar kapitałowy. Będzie on również wspierać nowe biznesy Irlandczyków w republikach nadbałtyckich, gdzie AIB kupiło firmę AmCredit, udzielającą kredytów hipotecznych na Litwie, Łotwie i w Estonii. W pierwszym okresie wsparcie ze strony BZ WBK będzie polegało przede wszystkim na udostępnieniu polskiej platformy informatycznej.

Zysk UniCredit poważnie spadł, głównie przez straty na inwestycjach

Bez entuzjazmu rynek przyjął wczoraj nie tylko wyniki Pekao, ale także raport włoskiego UniCredit, kontrolującego największy polski bank. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zysk potentata spadł o 51 proc. Mniej zarobił także Bank Austria Creditanstalt.Kurs akcji trzeciego pod względem wielkości banku Europy spadł po ogłoszeniu danych za I kwartał o około 3 proc. - zarówno w Mediolanie, jak i na GPW. Potem część strat udało się odrobić. Wyniki UniCredit zasadniczo nie odbiegają od oczekiwań analityków, ale kilka pozycji w bilansie mogło lekko rozczarować inwestorów. Całkowite przychody grupy obniżyły się o 16,5 proc. i wyniosły 6,45 mld euro. Zysk z tytułu odsetek wzrósł o 12 proc. Na czysto bank zarobił miliard euro. Okazało się, że nawet Włosi, znani z dość konserwatywnej polityki inwestycyjnej, poważnie ucierpieli na transatlantyckim kryzysie na rynkach finansowych. Bezpośrednie straty na inwestycjach w papiery wartościowe wyniosły 683 mln euro. Do tego dodać należy określone na 642 mln euro odpisy na wartości posiadanych aktywów o wysokim stopniu ryzyka. W tej sytuacji fakt, że część grupy odpowiedzialna za bankowość inwestycyjną zamknęła kwartał jedynie 295 mln euro straty, nie świadczy o niej źle. Przecież straty analogicznych wydziałów w niektórych bankach szwajcarskich i niemieckich liczone są w miliardach euro.

Problemem UniCredit pozostają niskie wskaźniki płynności, co przyznał wczoraj sam dyrektor generalny Alessandro Profumo. Podstawowy wskaźnik wypłacalności (tzw. Tier 1) ponownie spadł - do 5,51 proc., z 5,83 proc. w IV kw. 2007 r. Tymczasem długookresowy cel banku, jak powiedział Profumo, zakłada jego zwiększenie do 6,8 proc.

Nieźle wiodło się grupie w regionie Europy Środkowej i Wschodniej (pion ten obejmuje również Turcję i Kazachstan). Wypracowane tu przychody wzrosły o 11,2 proc., do 1,63 mld euro. UniCredit prognozuje swój zysk na akcję w całym 2008 r. na poziomie 0,52-0,56 euro.

Stratą w wysokości 282 mln euro zamknął kwartał niemiecki HVB.

Bank Austria, inny z podmiotów kontrolowanych przez Włochów, zarobił w tym okresie 410 mln euro, wobec 535 mln euro przed rokiem. Jego zysk z tytułu odsetek wzrósł o 26 proc., jednak zysk operacyjny zmalał o więcej niż jedną czwartą. Na koszty wpływ miała rozbudowa sieci placówek w Europie Środkowej.

Bbloomberg, Reuters

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego