Instytucja ta obniżyła jednak prognozę tegorocznego wzrostu chińskiego PKB do 6,5 proc., z 7,5 proc. przewidywanych w listopadzie ub.r. Przy czym BŚ zaznaczył, że nowa prognoza może być skorygowana zarówno w górę, jak i w dół. Jak by nie było, chińska gospodarka w tym roku będzie rosła najwolniej od 1990 r. Bank Światowy zwrócił przy tym uwagę, że gospodarka Państwa Środka i tak lepiej znosi globalne spowolnienie niż wiele innych krajów dzięki temu, że tamtejsze banki w znacznej mierze uniknęły kryzysu finansowego, a rząd szybko wprowadził program stymulacyjny o wartości 4 bln juanów (585 mld USD).
Wspierane przez rząd inwestycje mają wzrosnąć w tym roku o 26 proc. i będą stanowić trzy czwarte wzrostu gospodarczego – prognozuje BŚ. Premier Chin We Jiabao przyznał, że realizacja zaplanowanego 8-proc. wzrostu PKB będzie w tym roku trudna. Uznał ją jednak za możliwą i dodał, że rząd w każdej chwili może skierować dodatkowe środki na ożywienie wzrostu.
Bank Światowy zwraca jednak uwagę, że chiński rząd powinien mniej koncentrować się na realizacji krótkoterminowych planów zwiększenia PKB, a bardziej na rozwoju wewnętrznej konsumpcji, tak by bardziej uniezależnić gospodarkę od kapitałochłonnych inwestycji przemysłowych. Prognozy chińskiego eksportu na ten rok są słabe z powodu spadku popytu i nic tu nie pomoże osłabienie kursu juana.