Wiele wskazuje na to, że głowy państw i rządów nie zdecydują się na żadne nowe działania zmierzające ku ożywieniu gospodarki. Powinni natomiast uzgodnić, w jakim kierunku ma pójść reforma nadzoru finansowego w Unii i na świecie.
Przygotowania do szczytu trwały wiele tygodni, ale z pierwszych wypowiedzi prezydentów i premierów wynika, że znów może skończyć się na niekonkretnych deklaracjach. W jutrzejszym dokumencie końcowym podkreślą oni zapewne, że uzgodniony w grudniu bodziec fiskalny o wartości 400 mld euro jest wystarczający i że należy skupić się na jego wprowadzeniu.
Napiszą też, że Wspólnota jest gotowa do pomocy indywidualnym członkom mającym kłopoty finansowe. Potwierdzą, że Unia może zwiększyć własny fundusz pomocowy i opowiada się za dokapitalizowaniem MFW. Zajmą się również postulowaną przez Komisję Europejską i część państw reformą nadzoru finansowego. Rada ma uzgodnić stanowisko państw Unii na szczyt grupy G-20.