Zapowiedział też, że przed końcem roku może podjąć dodatkowe działania mające na celu ograniczenie napływu kapitału spekulacyjnego i zahamowanie aprecjacji południowokoreańskiego wona. Od marca 2009 r., gdy na światowych rynkach finansowych rozpoczęło się ożywienie, waluta ta umocniła się wobec dolara o niemal 39 proc. Rząd w Seulu obawia się, że uderzy to we wzrost koreańskiej gospodarki. Tym bardziej że aprecjacja wona może przyspieszyć po tym, jak we wtorek Bank Korei po raz drugi w tym roku podniósł główną stopę procentową (do 2,5 proc.), podczas gdy Rezerwa Federalna na początku listopada ponownie poluzowała politykę pieniężną w USA.
Zielone światło do tego typu inicjatyw dał krajom wschodzącym szczyt 20 najważniejszych gospodarek (G20), który odbył się przed tygodniem w Seulu. W kończącym go komunikacje napisano, że kursy walut powinny być ustalane przez rynek, lecz w niektórych przypadkach próby jego ustabilizowania mogą być uzasadnione. Już wcześniej analogiczne do Korei Płd. kroki podjęły m.in. Tajlandia i Brazylia.