W listopadzie 2004 r. klienci szturmowali sklepy H&M aby zdążyć kupić odzież zaprojektowaną przez słynnego Karla Lagerfelda. Czarne żakiety z cekinami można było kupić po 129,90 dolarów, a wełniane płaszcze po 149 dolarów. Na Ebayu można było znaleźć aukcje z tą odzieżą, ale cena była już dwukrotnie wyższa. Kolekcja przyczyniła się do wzrostu zysków firmy o 24 procent.
W kolejnych latach H&M mimo współpracy z takimi projektantami jak Stella McCartney, Roberto Cavalli czy Jimmy Choo, nie udało się powtórzyć tego wyniku. Teraz liczy, że dzięki współpracy z paryskim domem mody Lanvin powtórzy tak duży wzrost sprzedaży jak w przypadku kolekcji Lagerfelda.
- H&M zaproponował nam współpracę i zobaczymy czy uda nam się przekazać wizję, jaką stworzyliśmy w Lanvin szerszemu odbiorcy, a nie tylko sukienkę za mniej pieniędzy – skomentował współpracę Alber Elbaz.
Limitowana kolekcja sygnowana marką Lanvin będzie dostępna od 23 listopada tego roku tylko w wybranych 200 sklepach na całym świecie. W Polsce ubrania cenionego domu mody pojawią się w pięciu sklepach: w Złotych Tarasach w Warszawie, a także w Poznaniu, we Wrocławiu, w Gdańsku i Krakowie.
Alber Elbaz, dyrektor artystyczny Lanvin, stworzył dla H&M nadzwyczaj ambitną kolekcję w postaci osobnych linii: damskiej i męskiej, z charakterystycznymi cechami tego domu mody, dzięki którym każdy z elementów kolekcji jest natychmiast rozpoznawalny jako dzieło Lanvin.