Clegg, tworząc swój projekt, inspirował się praktykami panującymi w sieci domów towarowych John Lewis. Spółka ta należy do pracowników, a jej zysk jest rozdzielany pomiędzy nich w formie dywidendy. Brytyjski wicepremier uważa, że to przykład godny naśladowania. Pomysł nagradzania spółek za dawanie akcji pracownikom został nawet nazwany przez niego „budową?gospodarki w stylu Johna Lewisa".

– Lata 80. były dekadą posiadania akcji. Chcę, by nasza dekada była dekadą posiadania akcji przez pracowników. Potrzebujemy, by więcej ludzi przejmowało udziały w firmach, w których są zatrudnieni. Trzeba nam więcej gospodarki w stylu Johna Lewisa – uważa Clegg.

Plan ten jest częścią promowanej przez niego wizji bardziej etycznego i prospołecznego kapitalizmu w Wielkiej Brytanii. Jednocześnie Clegg stosuje

ostrą retorykę wymierzoną w londyńskie City. Krytykuje m.in. wysokie premie wypłacane menedżerom oraz zbyt bliskie związki sektora finansowego ze światem polityki, które doprowadziły do osłabienia regulacji rynków i co za tym idzie – światowego kryzysu.

Daily Telegraph, 16 stycznia 2012