Wynik EBIT (zysk operacyjny) bez uwzględniania tzw. pozycji jednorazowych wyniósł 765 mln euro. W tym samym okresie rok wcześniej było to 319 milionów euro. Analitycy prognozowali, że zysk handlowy (trading profit), jak finansiści Fiata określają tę pozycję w rachunku wyników, wyniesie 759 milionów euro. Przychody koncernu zwiększyły się ponaddwukrotnie, do 19,6 miliarda euro.
Sergio Marchionne, który jest szefem Fiata i Chryslera, przedstawił też prognozy na ten rok. Wynika z nich, że zysk Fiata powinien zwiększyć się do 4,5 mld euro, z 2,39 mld euro w 2011 r. Rezultaty finansowe Chryslera są uwzględniane w raportach turyńskiego koncernu od czerwca minionego roku. Chrysler w ub.r. miał zysk po raz pierwszy od 2009 r., kiedy wyszedł z procedury upadłościowej – i to dzięki rezultatom amerykańskiej spółki Fiat z nawiązką zrekompensował sobie straty poniesione w Europie, szacowane na 800 mln euro (w zeszłym roku koncern z Turynu w Europie sprzedał o 12 proc. mniej aut niż w 2010 r.).
W 2011 r. Chrysler miał 734 mln USD zysku, zaś w obecnym roku ma zarobić 1,5 mld USD, przy 18-proc. wzroście sprzedaży do 65 mld USD. Do 2015 roku obie firmy mają zostać połączone, natomiast ich przychody w 2014 r. powinny przekroczyć 100 mld euro. Aby obniżyć koszty rozwoju i zwiększyć wydajność, Marchionne chciałby pozyskać w Europie partnera i rzucić wyzwanie Volkswagenowi.