The Wall Street Journal: Producenci ostrzegają, że wysycha rynek napojów alkoholowych w Azji

Diageo i Remy Cointreau ostrzegły właśnie, że coraz wolniej rośnie sprzedaż ich wyrobów na niektórych najbardziej lukratywnych azjatyckich rynkach spirytualiów, co jest źródłem nowych kłopotów europejskich gorzelników.

Publikacja: 22.04.2013 06:00

The Wall Street Journal: Producenci ostrzegają, że wysycha rynek napojów alkoholowych w Azji

Foto: Bloomberg

Brytyjska firma Diageo, największy na świecie pod względem przychodów producent napojów alkoholowych, poinformowała, że słabnie popyt na jej produkty w Korei Południowej, jednym z największych rynków w tym rejonie, a Remy Cointreau poszedł w ślady swojego francuskiego rywala Pernod Ricard i ostrzegł, że spadła sprzedaż podczas tegorocznych obchodów Księżycowego Nowego Roku, czyli w okresie kluczowym dla tej branży.

Europejscy producenci napojów alkoholowych w ostatnich latach zapuścili się na rynki rozwijające się, takie jak Chiny i Rosja, w nadziei na zrównoważenie spadku sprzedaży droższych alkoholi w nękanej kryzysem i na potęgę oszczędzającej strefie euro. Ale teraz sektor ten dochodzi do wniosku, że i na tych nowych rynkach trudno będzie utrzymać wysokie tempo wzrostu sprzedaży z początku ich obecności.

Sprzedaż Diageo w rejonie Azji i Pacyfiku wzrosła o 4 proc. w ciągu dziewięciu miesięcy do końca marca w porównaniu z 10 proc. w takim samym okresie przed rokiem. Wśród przyczyn tego spowolnienia w całym regionie spółka wymieniła koniec podnoszenia cen, co zwiększało przychody w poprzednich latach, a także kurczący się rynek scotcha w Korei Płd.

Koreańczycy przestawiają się na wódkę i piją więcej piwa, co jest fatalną tendencją dla Diageo, który produkuje Johnnie Walkera i jest największym na świecie producentem whisky. Właśnie z tego powodu w Korei sprzedaż Diageo wzrosła jedynie o 5?proc. w ciągu minionych trzech kwartałów, a Pernod Ricard już w lutym ostrzegał, że w koreańskich barach, klubach i restauracjach dochodzi do „strukturalnego spadku" spożycia. Pernod poinformował, że w Chinach w czasie obchodów Księżycowego Nowego Roku, które zaczęły się w połowie lutego, popyt na alkohole był marny, a szczególnie spadła sprzedaż whisky. – Zdajemy sobie sprawę, ten rok będzie trudny w wyniku spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego, a także zmian w rządzie – powiedział Pierre Coppere, szef oddziału Pernod w Azji.

Remy Cointreau w ciągu minionych dwóch miesięcy odnotowała spadek popytu na wyroby tej spółki wcześniej chętnie kupowane przez firmy na prezenty dla zasłużonych pracowników i biznesowych partnerów.

Zapowiadana przez nowe władze rozprawa z korupcją i publicznym obnoszeniu się z bogactwem poważnie ugodziła w praktykę obdarowywania się ekstrawaganckimi prezentami, powszechną wśród chińskich biznesmenów i urzędników, którzy szczególnie upodobali sobie alkohole, ale te z najwyższej półki.

Importowane trunki to zaledwie 2 proc. chińskiego rynku alkoholowego, na którym połowę przychodów daje sprzedaż baijiu – białego spirytusu destylowanego z sorgo, pszenicy lub ryżu. W 2011 r. Diageo stał się największym udziałowcem firmy Shiu Jing Fang, producenta luksusowego baijiu.

Chiny nadal są jednym z największych rynków eksportowych takich spółek jak Pernod i Remy Cointreau, które sprzedają tam przede wszystkim najdroższe koniaki i whisky szybko rosnącej tam klasie średniej i najbogatszym.

Diageo, które posiada 34 proc. udziałów w alkoholowym dziale francuskiego producenta luksusowych towarów LVMH Moet Hennessy Louis Vuitton, ma też dwie tak zwane ambasady whisky w Pekinie i w Szanghaju, luksusowe kluby, w których sprzedaje najdroższe gatunki tego trunku. Sprzedaż alkoholu w Chinach w latach 2013–2016 ma wzrosnąć o 16 proc. W poprzedniej trzylatce było to 21 proc.

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?