Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 01.12.2015 05:00 Publikacja: 01.12.2015 05:00
Foto: Archiwum
Popularny miernik koniunktury w gospodarce, wskaźnik PMI, w strefie euro znalazł się właśnie na poziomie najwyższym od czterech lat. Tymczasem Europejski Bank Centralny sygnalizuje gotowość do dalszego łagodzenia polityki pieniężnej, jakby koniunktura była rozczarowująca. Jaki jest faktyczny stan tej gospodarki?
Ostatnie sygnały sugerują, że popyt konsumpcyjny w strefie euro jest wystarczająco solidny, aby skompensować słabszy popyt zewnętrzny. To częściowo efekt wzrostu siły nabywczej gospodarstw domowych, do której przyczyniły się m.in. spadek cen ropy naftowej, niskie stopy procentowe i relatywnie łagodna polityka fiskalna. Ale jest to także odzwierciedlenie tego, że 60 proc. eksportu państw Eurolandu pozostaje w Europie. To rodzi swego rodzaju samonapędzający się mechanizm, bo kraje tego obszaru walutowego mocno korzystają na poprawie koniunktury w innych krajach członkowskich. Dlatego w przyszłym roku spodziewamy się pewnego przyspieszenia wzrostu PKB strefy euro. Będzie ono efektem nieco szybszego wzrostu eksportu – zarówno wzajemnego, jak i do krajów trzecich – oraz ożywienia w dziedzinie inwestycji. Temu ostatniemu sprzyjać powinny poprawiające się wyniki spółek oraz coraz lepsza kondycja banków.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Niepewność związana ze zmianami polityki administracji Trumpa może spowodować recesję, wszelkie zaś zmiany polityki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – uważa Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Zwolnienie szefa Fedu za bardzo kojarzyłoby się inwestorom z praktykami stosowanymi w Turcji. Obecnie wygląda więc na to, że prezydent Donald Trump nie popełni takiego błędu, ale nadal będzie krytykował politykę Rezerwy Federalnej.
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Kraje afrykańskie będą musiały wydać miliardy dolarów na nowe plantacje oraz systemy nawadniające. Dlatego ceny będą nadal rosły, chociaż już podwajają się co roku.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas