Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 15.01.2016 05:57 Publikacja: 15.01.2016 05:00
Amerykański S&P500 notuje najgorszy początek roku w historii, w styczniu stracił bowiem 7,5 proc. Sytuacja jest nerwowa, choć na razie nie ma powodów do paniki. Z punktu widzenia analizy technicznej sytuację można opisać krótko: korekta spadkowa w długoterminowym trendzie wzrostowym. Od listopadowego szczytu S&P500 stracił "tylko" 10 proc., a od historycznego maksimum spadł o 11,5 proc. W ciągu ostatnich lat, korekty indeksu stanowiły dogodny moment do okazyjnych zakupów.
Foto: Archiwum
Amerykański indeks małych spółek Russell 2000 już znalazł się w fazie bessy – od zeszłorocznego szczytu stracił 22 proc. W rynek niedźwiedzia wszedł również niemiecki indeks DAX. Od szczytu z kwietnia 2015 r. spadł o prawie 22 proc. Francuski CAC 40 od bessy niewiele dzieli – stracił 19 proc. od kwietniowego szczytu. W tym kierunku porusza się również brytyjski FTSE 100, który spadł od zeszłorocznego szczytu o prawie 18 proc., i tokijski Nikkei 225 zniżkujący 17 proc. od czerwcowego szczytu. Amerykańskiemu S&P 500 co prawda do bessy jeszcze daleko (spadł o 11,5 proc. od szczytu z 2015 r.), ale tylko około 1 proc. dzieliło go w czwartek od dołka z sierpnia 2015 r.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Niepewność związana ze zmianami polityki administracji Trumpa może spowodować recesję, wszelkie zaś zmiany polityki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – uważa Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Zwolnienie szefa Fedu za bardzo kojarzyłoby się inwestorom z praktykami stosowanymi w Turcji. Obecnie wygląda więc na to, że prezydent Donald Trump nie popełni takiego błędu, ale nadal będzie krytykował politykę Rezerwy Federalnej.
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Kraje afrykańskie będą musiały wydać miliardy dolarów na nowe plantacje oraz systemy nawadniające. Dlatego ceny będą nadal rosły, chociaż już podwajają się co roku.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas