130 mln funtów uzgodnione między Google i brytyjskim rządem w minionym miesiącu „wygląda bardziej na efekt negocjacji niż zastosowanie prawa" – powiedział Michel Sapin, francuski minister finansów. – Francuski urząd podatkowy nie będzie negocjował wysokości należnych podatków, a po prostu zastosuje obowiązujące przepisy – dodał. W rezultacie kwota wypłacona Francji przez Google będzie „o wiele większa" od wynegocjowanej przez Wielką Brytanię – powiedział minister Sapin.

Bezkompromisowe stanowisko francuskiego ministra kontrastuje z pragnieniem brytyjskiego rządu położenia kresu ciągnących się od sześciu lat sporów z co by nie mówić największą pod względem kapitalizacji spółką na świecie.

Ale porozumienie to wywołało polityczną burzę na Wyspach. Opozycyjna Partia Pracy określiła je jako „przyjacielski układ"", a konserwatywny burmistrz Londynu Boris Johnson powiedział, że „jest śmiechu warte". Partia szkockich nacjonalistów w skardze do Komisji Europejskiej zarzuciła rządowi nielegalną pomoc państwa dla spółki.