Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 11.09.2017 06:00 Publikacja: 11.09.2017 06:00
Seul, stolica Korei Płd., w każdej chwili może stać się miastem na linii frontu.
Foto: Archiwum
Północnokoreańskie zagrożenie wojenne nie znika z serwisów informacyjnych i przyczynia się do wzrostu nerwowości inwestorów. Sygnały o możliwej konfrontacji są wysyłane z Waszyngtonu i Pjongjangu już od wielu miesięcy. W ostatnich tygodniach sytuacja się jednak zaostrzyła ze względu na próby rakietowe i nuklearne Korei Płn. Cały świat się zastanawia, czy administracja Trumpa zdecyduje się na interwencję zbrojną, co zrobi Kim Dzong Un i jak Chiny zareagują na konfrontację u swoich granic. W tej układance zbyt mało się poświęca uwagi jednemu z jej kluczowych elementów: Korei Płd., państwu (podobnie jak Japonia) znajdującemu się na pierwszej linii frontu w tej konfrontacji. Krajowi będącemu ważną azjatycką gospodarką i rynkiem. Rynkowi, który radził sobie w tym roku zadziwiająco dobrze i wydawał się być bardzo długo odporny na zagrożenie wojenne.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Niepewność związana ze zmianami polityki administracji Trumpa może spowodować recesję, wszelkie zaś zmiany polityki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – uważa Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Zwolnienie szefa Fedu za bardzo kojarzyłoby się inwestorom z praktykami stosowanymi w Turcji. Obecnie wygląda więc na to, że prezydent Donald Trump nie popełni takiego błędu, ale nadal będzie krytykował politykę Rezerwy Federalnej.
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Kraje afrykańskie będą musiały wydać miliardy dolarów na nowe plantacje oraz systemy nawadniające. Dlatego ceny będą nadal rosły, chociaż już podwajają się co roku.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas