To kolejny głos w chórze ekonomistów i polityków, domagających się przemyślenia berlińskiej mantry o działaniu bez pożyczek. Dieter Kempf, przewodniczący BDI, powiedział, że już najwyższy czas na wstrzymanie się od stosowania tej zasady, zwłaszcza w sytuacji, gdy krajowi są potrzebne olbrzymie inwestycje w edukację i cyfrową infrastrukturę. Jeden z najbardziej szanowanych liderów niemieckiego przemysłu przyznał, że BDI popierał taką politykę, kiedy wprowadzano ją ponad 10 lat temu, ale wtedy „rzeczywiście była potrzeba radykalnego umocnienia budżetowej dyscypliny". – Ale teraz mamy zupełnie inną sytuację – dodał. – Boom gospodarczy zbliża się do końca. Państwo może pożyczać przy ujemnej stopie procentowej, a przy tym mamy deficyt dużych inwestycji – podkreślił. Ekonomiści zwracają uwagę na bezsensowność idei zrównoważonego budżetu w sytuacji, gdy inwestorzy są gotowi płacić Niemcom za pożyczanie im pieniędzy. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych to obecnie minus 0,6 proc.