Wprawdzie złoty osłabił się do euro o 3 gr, ale ostatecznie dzień zamknął kursem 4,10 zł, podobnym do piątkowego zamknięcia. Gorszej kondycji budżetu nie przestraszyła się także giełda. WIG20 wzrósł o 3,77 proc., kończąc dzień na poziomie 2197 pkt.Analitycy przypominają jednak, że prawdziwa weryfikacja nastąpi dopiero dziś – wczoraj bowiem nie działały giełdy amerykańskie. Złotemu i giełdzie pomógł także fakt, że informacja o rekordowym niedoborze ukazała się w weekend.
Ekonomiści zastanawiają się, jak rządowi uda się sfinansować rosnące potrzeby pożyczkowe. – Wzrost deficytu o takiej skali oznacza emisje na poziomie 17 mld zł miesięcznie. Do tej pory resort finansów korzystał z dobrych cen długu na polskim rynku. Ale taka sytuacja może się nie utrzymać. Można oczekiwać wzrostu rentowności papierów 2- i 5-letnich do końca roku nawet o 50–100 pkt bazowych. W mniejszym stopniu stanieją papiery o dłuższym terminie wykupu – ocenia Daniel Zegadło, diler rynku długu z Raiffeisen Banku Polska. Wczorajszy przetarg bonów zaowocował wzrostem średniej rentowności do 4,388 proc., z 4,274 proc. na poprzedniej aukcji.