Podobne deklaracje docierają od wielu miesięcy i na razie niewiele z nich wynika. Podobnie rozwija się grecka saga, gdzie pośród kolejnych zwrotów akcji jedynym, czego można być pewnym, to podejmowanie kluczowych działań za pięć dwunasta. Rynek najwidoczniej dobrze zdaje sobie sprawę, iż to wszystko „już było", skoro WIG20 przebywał wczoraj czwarty z kolei dzień w konsolidacji, której granice wyznaczają ekstrema cenowe zaobserwowane podczas sesji w miniony piątek.

Względnie spokojny handel umożliwia wygospodarowanie czasu, by zastanowić się nad najważniejszymi mechanizmami wpływającymi na inwestorów w ostatnim czasie. Głównym pretendentem nadającym kierunek rynkowi wydaje się być Grecja, ale ciężko doszukiwać się w Helladzie hamulcowego wzrostu, skoro ateński indeks od dołka z 11 stycznia zyskał ok. 30 proc. Inwestorzy powszechnie zakładają, że nikt nie dopuści do upadku Hellady krótko przed wyborami prezydenckimi we Francji. Wydaje się więc, że głównym motorniczym indeksów pozostają zmieniające się niczym w kalejdoskopie nastroje. Kierunek nastrojom nadają z kolei perspektywy gospodarcze, które w ostatnim czasie nieco się poprawiły. Nie przeszkadza to jednak bankierom centralnym w dalszym zwiększaniu masy pieniądza cyrkulującego w globalnym systemie finansowym. Warto choćby wspomnieć o ostatnich decyzjach Banku Japonii czy Anglii, które zwiększyły zakres swoich programów ilościowego luzowania odpowiednio o 128 i 79 mld dolarów. Banki centralne dotychczas dostarczyły płynności finansowej na astronomiczną kwotę ponad 13 bln dolarów. Stale się ona powiększa, a palmę pierwszeństwa niespodziewanie przejął EBC. Na koniec lutego zapowiedziana jest kolejna operacja LTRO, a nowy prezes frankfurckiej instytucji zachęca banki, by gremialnie stawiły się w kolejce po tanie finansowanie. Jeżeli sprawdzą się przewidywania Goldman Sachs i banki pożyczą 680 mld euro, to wartość obu operacji długoterminowego finansowania zamknęłaby się większą kwotą niż interwencja Rezerwy Federalnej po upadku Lehman Brothers. Gdzie w takim środowisku miejsce na większą korektę? Warto spojrzeć na sWIG80, który po krótkim zawahaniu przebił wczoraj poziom 10 tys. pkt. Grecja inwestorom niestraszna, a kluczowe pytanie brzmi, na jak długo wystarczy optymizmu. Może być bowiem ciężko utrzymać go przez cały rok, a przestrogą niech będzie ostatnia zaskakująca rekomendacja Nouriela Roubiniego, który zaleca zakup akcji. Gdy nawet doktor „Zagłada" staje się optymistą, należy szczególnie wzmóc ostrożność i jeszcze bardziej niż zwykle pamiętać o obronnych zleceniach stop loss.