Aplisens oczekuje, że w II półroczu br. sprzedaż będzie rosła wolniej niż w I połowie roku. – Nie spodziewamy się specjalnie gorszego tego półrocza, natomiast tempo wzrostu, które w przypadku Aplisensu było na poziomie ponad 30 proc., jest niemożliwe do powtórzenia, podobnie będzie w przypadku grupy. Widzimy, że jest coraz większa konkurencja na rynku, gospodarka światowa słabnie, więc nastawiamy się raczej na trudne kwartały. Z drugiej strony mamy klientów, których pozyskaliśmy, i oni z nami zostaną, więc jesteśmy w lepszej sytuacji niż nasi konkurenci – wyjaśnia Adam Żurawski, prezes Aplisensu. Równocześnie podtrzymuje tegoroczną prognozę zakładającą 142,2 mln zł przychodów. Po I półroczu br. zrealizowano już 56,5 proc. założonego celu. – Pomimo spadającego poziomu zamówień jestem w miarę spokojny o jego realizację – dodaje.

W strukturze przychodów grupy największy udział ma rynek polski. W I półroczu br. Aplisens zwiększył w kraju sprzedaż o ponad 29 proc. wobec 18,2 proc. wzrostu na rynkach eksportowych. Najbardziej dynamiczny wzrost wynoszący 66 proc. zanotowano na rynkach pozaeuropejskich. – Najbardziej perspektywiczne w tej grupie wydają się: Turcja, Korea Południowa, Pakistan, Tajwan, Chile i Australia, USA, Indie oraz Egipt. W ostatnim czasie zaczęły dynamicznie napływać zamówienia również z rynku chińskiego i spodziewam się, że ta tendencja utrzyma się w kolejnych kwartałach – uważa prezes. W I półroczu 2023 r. grupa uzyskała certyfikat dopuszczający jej wyroby na rynek Brazylii oraz Wielkiej Brytanii, a w trakcie jest jeszcze proces uzyskania certyfikatów dopuszczających produkty spółki na rynki Korei Południowej i Australii.

W I półroczu br. Aplisens miał 17,6 mln zł skonsolidowanego zysku netto, co oznacza poprawę rok do roku o 60 proc. EBITDA zwiększyła się o ponad 40 proc., do 25,4 mln zł. Przychody wyniosły prawie 80,3 mln zł i były o ponad 22 proc. wyższe niż przed rokiem.