W podobnym tonie wypowiadał się szef zależnego Vercomu Krzysztof Szyszka. Podkreślał, że spółka z nawiązką zrealizowała już zapowiedzi z niedawnego IPO (akwizycje).
– Obecnie skupiamy się na rozwoju organicznym oraz integracji przejętych spółek. Rezultaty pokazaliśmy już w wynikach za III kwartał, w którym widać, że w zaledwie rok potroiliśmy skalę działalności. A to dopiero początek – zadeklarował.
Pozostałe transakcje
Decyzje podejmowane przez insiderów są istotne, ale nie powinny być wyrocznią. Menedżerowie podkreślają, że nie zawsze sprzedaż akcji oznacza, że nie wierzą w spółkę i jej potencjał. Może być motywowana względami osobistymi, np. potrzebą szybkiego pozyskania środków.
Łatwiej wskazać grupę firm, w której insiderzy w ostatnich kwartałach zwiększali zaangażowanie niż takich, których akcje sprzedawali. Co jakiś czas w tym zestawieniu pojawiają się np. Sopharma czy mBank. I tak jest też teraz. Adam Pers, wiceprezes mBanku, 1 grudnia zbył na rynku 639 walorów po średniej cenie wynoszącej 322 zł.
Z kolei 5 grudnia, po średniej cenie wynoszącej nieco ponad 312 zł, pakiet walorów tej spółki sprzedał Michał Popiołek, dyrektor zarządzający. Maksimum w ostatnich miesiącach kurs mBanku zanotował w połowie listopada na 348 zł i od tego czasu spada. W czwartek oscylował w okolicach 286 zł. Natomiast tegoroczne minimum kurs wyznaczył w tym samym czasie co WIG, czyli w połowie października. Za akcję mBanku trzeba było wtedy zapłacić mniej niż 180 zł.
8 grudnia na rynek trafiło kolejne zawiadomienie o transakcji insiderskiej w mBanku, ale ono dotyczy umorzenia warrantów subskrypcyjnych w związku z objęciem akcji w ramach programu motywacyjnego. W ostatnim czasie na rynek trafiły też zawiadomienia o zmianie zaangażowania przez insiderów Biomedu.