Choć opuszczamy warszawską giełdę, nie rezygnujemy z inwestycji w Polsce – zapewnia Mooky Greidinger, główny akcjonariusz Global City Holdings.
Ronson zaczeka na okazję
Pod koniec listopada giełdowy deweloper Ronson poinformował, że jego znaczący akcjonariusze: Global City Holdings i U.Dori Group, zakończyli weryfikację strategicznych opcji i zatrzymają posiadane akcje. Mooky Greidinger, pośrednio główny akcjonariusz Global City Holdings, nie wyklucza jednak powrotu do rozmów o sprzedaży walorów dewelopera. – Na tym etapie pozostajemy w spółce, ale trudno dziś o tak długoterminowe (5-letnie - red.) zobowiązanie. Biznes to biznes – mówi „Parkietowi" Greidinger. Ronson to ostatnia spółka rodziny Greidingerów notowana w Warszawie. Niedawno Greidingerowie wycofali (nie bez problemów) z notowań wspomniany Global City Holdings. Trwa właśnie tzw. przymusowy wykup mniejszościowych akcjonariuszy GCH. Spółka ogłosiła go 20 listopada i oferuje 47,7 zł za walor.
– Powiedziałbym, że procedura prawie się już zakończyła. Niewielu inwestorów ma jeszcze akcje Global City. To ludzie, którzy kupili papiery i zapomnieli o nich. Chciałbym podkreślić, że nie opuściliśmy polskiego rynku, tylko warszawską Giełdę Papierów Wartościowych – mówi Greidinger.
Najpierw do banków
GCH, opuszczając parkiet, oprócz akcji Ronsona posiadało blisko 30 proc. walorów brytyjskiej sieci kin Cineworld oraz udziały w spółce Park of Poland, która ma wybudować park rozrywki pod Mszczonowem. Według ostatnich informacji w pierwszym etapie powstać ma tam park wodny.
GCH nie wykluczał wcześniej, że projekt trafi na warszawską giełdę. – Niczego nie wykluczamy, ale na razie zakładamy, że będzie on finansowany przez banki, w tym także w dużym stopniu polskie – mówi Mooky Greidinger.