Producent urządzeń i systemów pomiarowych dla sektora energii elektrycznej, ciepła i gazu skupia się na inwestycjach. Ponadto zarząd potwierdza, że sytuacja w spółkach zależnych jest dobra, a niektóre wypracują w tym roku wyniki znacznie lepsze od oczekiwanych. Apator będzie również chciał wypłacić dywidendę w przyszłym roku nie mniejszą niż w tym.
Kluczowe inwestycje
W strategii do 2023 r. Apator zakłada średnioroczny capex na poziomie 76 mln zł. – W poprzednich pięciu latach wydawaliśmy rocznie około 55 mln zł na inwestycje, przy przychodach na poziomie 830–900 mln zł. Jeśli chcemy osiągać przychody na poziomie ponad 1,4 mld zł, to musimy zrealizować nasze inicjatywy strategiczne i zintensyfikować wydatki na inwestycje. Dotyczy to zarówno inicjatyw rynkowych, jak i produktowych – mówi „Parkietowi" Mirosław Klepacki, prezes Apatora.
Nakłady inwestycyjne przewidziane na ten rok wynoszą jednak ok. 60 mln zł i są niższe od pierwotnie planowanych w związku z przesunięciem rozpoczęcia inwestycji związanej z rozbudową zakładu w Ostaszewie. Spółka chce najpierw poszukać sposobów lepszego wykorzystania mocy oraz majątku trwałego, a następnie dostosować plany rozbudowy zakładu do potrzeb.
– Do czerwca br. ponieśliśmy nakłady inwestycyjne w wysokości 23 mln zł. W planach mamy jeszcze m.in. wdrożenie w zakładzie w Ostaszewie kolejnej linii SMD do produkcji płytek elektronicznych. Jest to w pełni zautomatyzowana linia montażowa, której koszt zakupu wyniesie ok. 6 mln zł. Ponadto rozpoczęliśmy prace nad uruchomieniem nowej linii do montażu liczników OTUS (koszt przewidziany na 2019 r. to ok 2,2 mln zł) – tłumaczy Klepacki. Spółka ma również w planach utworzenie centrum usług wspólnych dla grupy, gdzie zautomatyzuje np. prace księgowe.
Wyniki będą wyższe
Przychody Apatora w segmencie opomiarowania energii elektrycznej i gazu w I półroczu wzrosły o blisko 7 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.