Sprawa dotyczy spółki Epigon, która w lipcu 2016 r. została ściągnięta z NewConnect przez głównego udziałowca, firmę Morpol – od niedawna działającą pod szyldem Mowi Poland (jest częścią skandynawskiego koncernu zajmującego się przetwórstwem ryb).
Morpol pod koniec 2015 r. ogłosił wezwanie do sprzedaży wszystkich akcji przetwórcy łososia z Ustki, oferując 18 gr za każdą. Zdołał zwiększyć zaangażowanie z 82 do 90,4 proc. Wiosną 2016 r. inwestor zdecydował się przymusowo wykupić pozostałych udziałowców, dając najpierw 19 gr (uważając, że wartość godziwa to 18 gr), a potem 20 gr za walor. Natrafił na opór grupy drobnych akcjonariuszy, którzy wcześniej zażądali odkupu papierów po 41 gr – zgodnie z wartością godziwą oszacowaną przez wynajętego przez nich doradcę inwestycyjnego.
– Wnosiłem o zasądzenie różnicy między ceną wyciśnięcia, czyli 20 gr, a wyceną uzyskaną prywatnie od doradcy, czyli 41 gr. Sąd powołał biegłego do zbadania wartości godziwej, a ten oszacował ją na 36 gr. Ograniczyłem roszczenie do właśnie tego poziomu i sąd wydał korzystny dla mnie wyrok, różnica ma dodatkowo zostać powiększona o odsetki – komentuje Obszański. Inwestor zaznacza, że w trybie procesowym Morpol został zobowiązany do przedstawienia wszystkich wycen Epigonu, które zlecał. Według wyceny z połowy 2015 r., sporządzonej przez Deloitte, wartość godziwa spółki została oszacowana na 32–36 gr.
– W trakcie procesu Morpol powoływał się na pismo Komisji Nadzoru Finansowego, w którym poziom 20 gr uznany został za wartość godziwą – był to kurs, po jakim zawarto ostatnią transakcję na NewConnect – podkreśla Obszański.
Do zamknięcia tego wydania gazety nie uzyskaliśmy od Mowi Poland ani od reprezentującej koncern kancelarii informacji, czy planowane jest wniesienie apelacji. – Liczę się z tym, ale jestem dobrej myśli – mówi Obszański.