Dywidendowe łowy na przełomie lat

Spółki z warszawskiej giełdy są skłonne częściej dzielić się zyskami z akcjonariuszami.

W tym roku liczniejsza niż zwykle grupa spółek z warszawskiej giełdy zdecydowała o wypłacie zaliczki na poczet przewidywanej dywidendy z zysku za 2021 r. Część akcjonariuszy już je otrzymała, ale wciąż są spółki, w których można się na nie załapać na przełomie lat. Do tej listy można też dodać firmy, które płacą dywidendę normalnym trybem (Kernel, Novita) co stanowi dodatkową okazję dla inwestorów poszukujących dywidend.

Nowicjusze i weterani

Wypłata zaliczek na poczet przyszłej dywidendy nie jest tegoroczną nowością wśród spółek z GPW. W tym roku jednak na ten krok zdecydowała się liczniejsza grupa spółek. Są wśród nich zarówno takie, które już w poprzednich latach w ten sposób dzieliły się zyskiem, jak i nowicjusze. Do tych ostatnich można zaliczyć Echo Investment. Deweloper planuje w tym roku wypłacić akcjonariuszom w formie zaliczki łącznie prawie 91 mln zł, co daje 0,22 zł na akcję. Dla porównania, z zysku za poprzedni rok trafiło do akcjonariuszy Echa łącznie 0,25 zł na walor. Deweloper do tej pory chętnie dzielił się zyskiem, oferując atrakcyjną stopę dywidendy, ale w ostatnich kilku latach nie wypłacał zaliczek.

Foto: GG Parkiet

Spółki, które w poprzednich latach chętnie płaciły zaliczki, w tym sezonie również nie zawiodły. Zaliczkę w wysokości 1,2 zł na akcję zaoferował Tim. Wszystko wskazuje na to, że ten rok dla spółki będzie rekordowy pod względem wyników. – Zgodnie z naszymi wcześniejszymi zapowiedziami, zdecydowaliśmy się na wypłatę zaliczki na poczet przyszłej, przewidywanej dywidendy za 2021 r. Wliczając obecną zaliczkę, to począwszy od dywidendy za 2018 r. Tim wypłacił już akcjonariuszom łącznie ponad 115 mln zł. Bardzo dobra sytuacja finansowa spółki pozwala nam na taki ruch i jest zgodna z opublikowaną w marcu polityką dywidendową Timu – tłumaczy decyzję o wypłacie Krzysztof Folta, prezes Timu. – Wypłacamy zaliczkę na poczet dywidendy, jednak niezależnie od tego mamy zabezpieczone finansowanie na realizację ambitnych planów rozwoju w kolejnych latach – zapewnia.

Mniej hojny w tym roku jest za to Apator, który chce wypłacić 0,3 zł zaliczki na akcję, podczas gdy rok temu było to 0,45 zł (łącznie firma wypłaciła 1,2 zł na akcję zysku za 2020 r.). W tym przypadku warto jednak docenić, że mimo trudniejszego 2021 r. spółka nie zrezygnowała z regularnych wypłat.

Ukłon w stronę akcjonariuszy

Skąd taki pośpiech zarządów spółek? Już wiadomo, że kończący się rok dla wielu firm będzie bardzo udany pod względem wyników i sytuacji gotówkowej, co poprawiło ich możliwości w zakresie wypłaty dywidendy. – Uważam, że zjawisko coraz częstszej wypłaty zaliczek na dywidendę ma trzy źródła. Po pierwsze, w wyniku ubiegłorocznego kryzysu wiele spółek nie wypłaciło w 2020 r. dywidendy i obecnie wraz z poprawą sytuacji gospodarczej oraz stabilizacji biznesu próbuje w ten sposób nadrobić brak dywidendy w ubiegłym roku. Po drugie, dochodzi do tego czynnik znacznej poprawy bilansów spółek w ciągu ostatniego roku – najpierw spółki w 2020 r. mocno ograniczyły koszty, a następnie dynamiczne odbicie gospodarcze w 2021 r. sprzyjało zwiększeniu wyników, którymi teraz emitenci dzielą się z akcjonariuszami. Wreszcie po trzecie, coraz więcej spółek dostrzega, że częstsza wpłata dywidendy jest atrakcyjna dla inwestorów, a inwestorzy mogą preferować właśnie takie spółki, co poprawia ich wyceny względem rynku i jest zachętą dla zarządów do wprowadzenia takiej polityki – wyjaśnia Michał Krajczewski, ekspert BM BNP Paribas.