Bycze wejście GPW w nowy rok. Co dalej?

Tak jak przez większość ubiegłego roku krajowy rynek raził słabością, tak teraz imponuje siłą i należy do światowej czołówki. Zarządzający w prognozach na kolejne miesiące dla GPW oraz innych rynków wschodzących są jednak podzieleni.

Publikacja: 11.01.2023 21:00

Bycze wejście GPW w nowy rok. Co dalej?

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Jeszcze kilka miesięcy temu WIG20 był kopciuszkiem światowych giełd, a teraz bryluje na salonach, będąc wśród najsilniejszych indeksów na świecie.

parkiet.com

Kilka źródeł wzrostu

WIG20 notował już około 8-proc. zwyżkę od początku roku, jednak środowa sesja zmniejszyła ten dorobek o około 1 pkt proc. Indeks dużych spółek ma jednak za sobą najlepszy start roku od ponad 20 lat, natomiast po trzech miesiącach od październikowego dołka WIG20 jest około 600 pkt wyżej, po 45-proc. rajdzie i w tej kategorii nie ma sobie równych.

– Rynki rozwijające się, w tym Polska, są obecnie atrakcyjniejsze pod względem wycen niż rynki rozwinięte, zwłaszcza USA. Dodatkowo warszawska giełda mocniej niż inne rynki cierpiała przez większą część 2022 r. ze względu na bliskość działań zbrojnych toczących się w Ukrainie – komentuje Tomasz Matras, dyrektor biura rynku akcji TFI PZU. Podobnego zdania jest Jarosław Niedzielewski, dyrektor inwestycji w Investors TFI. – Do połowy października 2022 r. WIG20 był najgorszym indeksem na świecie. Obecne odbicie jest powrotem do pewnej normalności – ocenia ekspert Investors TFI. Przypomina, że WIG ubiegły rok zakończył około 17 proc. pod kreską, czyli podobnie jak indeksy rynków wschodzących czy S&P 500. – Dochodzimy do miejsca, w którym powinniśmy się znajdować, patrząc na to, co dzieje się w Niemczech, we Francji. Te kraje również dotykają konsekwencje wojny w Ukrainie, choć może w nieco mniejszym stopniu niż Polskę – zauważa Niedzielewski. – Mimo wszystko bliżej nam pod względem fundamentów do Niemiec, dlatego stopy zwrotu z krajowych indeksów powinny być zbliżonego do tego, co dzieje się w Europie. Na pewno – zważywszy na fundamenty – nie powinniśmy być najgorszym rynkiem świata – zaznacza Niedzielewski. – Obserwujemy odreagowanie ubiegłorocznej, nieusprawiedliwionej słabości – dodaje.

Czytaj więcej

WIG20 łapie zadyszkę. Środowa sesja przerwała passę na GPW

Kacper Żak, zarządzający BPS TFI, przypomina, że rozpoczęty w październiku 2022 r. wzrost pojawił się na fali oczekiwań na tzw. pivot Fedu, tj. rychłej zmiany polityki monetarnej – z mocno jastrzębiej na gołębią. – Choć Fed lekko stonował swój przekaz, to nadal podkreśla swoją determinację do walki z inflacją. Rynkowi silnie poturbowanemu spadkami trwającymi niemal rok potrzebny był pretekst do odreagowania – zauważa ekspert BPS TFI. – Według mnie teraz mamy do czynienia z kontynuacją odreagowania, które rozpoczęło się w październiku. Obecnie jesteśmy w fazie tzw. short squeeze, tj. zamykania krótkich pozycji (na spadki) przez fundusze, które z niedowierzaniem przyjęły niespodziewaną zmianę na giełdach w IV kwartale 2022 r. i teraz w popłochu domykają stratne pozycje – tłumaczy Żak. – W szczególności dlatego, że większość strategów biur maklerskich i banków spodziewała się słabszego rozpoczęcia 2023 r., za to lepszej drugiej połowy roku – wspomina.

Zmienności nie zabraknie

Według Matrasa obecny ruch wzrostowy, zapoczątkowany jeszcze w minionym roku, wynika m.in. z powrotu na nasz rynek inwestorów zagranicznych. – Zachęcają do tego nie tylko wspomniane lepsze wyceny, ale także relatywnie wyższe w porównaniu z krajami rozwiniętymi prognozowane zyski. Do tego dochodzi aspekt techniczny związany z alokacją. Część zagranicznych inwestorów w zeszłym roku była niedoważona w Polsce i od jakiegoś czasu zmniejsza to niedoważenie, co generuje istotny napływ kapitału na GPW. Aktywni zakupowo są także polscy inwestorzy – zauważa zarządzający TFI PZU.

Żak wyjaśnia, że odwrotne spozycjonowanie większości inwestorów (zwłaszcza spekulacyjnych) w stosunku do kierunku rynku sprzyja bardzo dynamicznym ruchom cen akcji, z którymi mamy do czynienia teraz. – Z reguły short squzee jest jednak ostatnim akcentem kończącym korekty. W dalszej części roku spodziewamy się schłodzenia nastrojów i powrotu do silnego USD i słabszego zachowania rynków wschodzących – zapowiada zarządzający BPS TFI. Zdaniem Matrasa zachowanie indeksów GPW jest zgodne z prognozami TFI PZU. – Na koniec tego roku możemy zobaczyć dodatnie stopy zwrotu z akcji, ale ze względu na oczekiwane pogorszenie się zysków spółek w nadchodzących miesiącach możemy jeszcze obserwować bardzo dużą zmienność – przewiduje.

Finanse
Ile jeszcze obligacji skarbowych są w stanie kupić banki
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Finanse
Solidne wyniki PZU mimo powodzi
Finanse
Europa chce szybciej rozliczać transakcje giełdowe
Finanse
„Parkiet” prezentuje nową ofertę prenumeraty. Wyjątkowa propozycja dla inwestorów
Finanse
Giełda stawia na długodystansowców
Finanse
Jakie kredyty hipoteczne preferują Polacy? Przeważa jedna opcja