Tym samym ich udział w podwyższonym kapitale może przekroczyć 3,4 proc. Walory będą nabywać do 2015 r. po cenie emisyjnej wynoszącej 8,14 zł, a więc niewiele niższej od obecnego kursu na GPW (we wtorek 9,51 zł).
Aby zarząd mógł skorzystać z programu, grupa kapitałowa będzie musiała w tym roku wypracować co najmniej 0,7 zł zysku na akcję, w 2013 r. – 0,78 zł, a w 2014 r. – 0,87 zł. Jeśli liczba akcji spółki pozostanie na dotychczasowym poziomie, czyli ponad 25,7 mln sztuk, będzie to oznaczało konieczność osiągnięcia co najmniej 18 mln zł skonsolidowanego zysku w tym roku, minimum 20 mln zł w 2013 r. i 22,4 mln zł w 2014 r. W przypadku wypracowania lepszych wyników (w 2012 r. minimum 0,75 zł zysku na akcję, w 2013 r. – 0,9 zł, a w 2014 r. – 1,07 zł), liczba walorów do objęcia osiągnie maksimum.
– Mimo zawartych w programie motywacyjnym danych dotyczących minimalnych zysków, jakie chcemy wypracować na poziomie grupy, nie planujemy publikacji oficjalnych prognoz wyników finansowych w tym roku. Powodem są m.in. dynamiczny rozwój organiczny oraz akwizycje – mówi Sielski.
Do kupna polskiej firmy, która uzupełni ofertę produktową grupy o wyroby do linii średniego i niskiego napięcia, ma dojść w ciągu najbliższych tygodni. – Rozmowy dotyczące przejęcia przedłużały się, gdyż po drugiej stronie mamy do czynienia z dość rozdrobnionym akcjonariatem. Podmiot ten od kilku lat osiąga stabilne przychody i zyski, a widzimy duży potencjał do ich poprawy – informuje Sielski. Dodatkowo nabyta firma pozwoli na istotne uzupełnienie oferty grupy.
W tym roku jednym z najważniejszych celów Radpolu będzie zwiększanie sprzedaży wyrobów termokurczliwych na rynku skandynawskim. Ekspansja w tej części Europy, w tym zwłaszcza w Norwegii, Szwecji i Finlandii, będzie możliwa dzięki nawiązaniu współpracy z największymi sieciami dystrybucyjnymi oraz klientami końcowymi. – Niezależnie od działań prowadzonych w Skandynawii, cały czas chcemy rozwijać sprzedaż do krajów Europy Zachodniej, w tym zwłaszcza do Włoch, Francji i Niemiec, czyli na nasze najważniejsze rynki eksportowe. Dalszy rozwój sprzedaży w tych krajach będzie możliwy dzięki podpisanej umowie o współpracy z dużą firmą projektowo-wykonawczą, do której będą dostarczane wyroby grupy – twierdzi Dombrowski.