Słabość banków europejskich kładzie się cieniem na polskich

Zyski największych naszych kredytodawców systematycznie rosną, ale branżowy indeks jest na najniższym poziomie od dwóch i pół roku. Ta słabość to nie tylko efekt obaw o sprawę frankową.

Publikacja: 20.08.2019 05:12

Słabość banków europejskich kładzie się cieniem na polskich

Foto: AFP

Mimo poprawy wyników przez większość banków w tym roku ich notowania na GPW są pod presją – od początku roku WIG-banki spadł o 5 proc., do 7085 pkt (w piątek kurs spadł do 6959 pkt, najniższego poziomu od lutego 2017 r.).

Obawa o kondycję Europy

Decyduje o tym kilka czynników, a jednym z głównych jest słabość banków w Europie. Indeks Europe Stoxx Banks 600, zrzeszający 47 największych i najbardziej płynnych kredytodawców na Starym Kontynencie (dominujący udział mają te ze strefy euro), stracił od początku roku również 5 proc., ale przecena przyśpieszyła w ostatnim miesiącu. Podobnie jak u nas, choć powody były różne. W Europie głównym problemem są obawy o luzowanie polityki pieniężnej przez Europejski Bank Centralny i o hamowanie gospodarki, u nas dominował strach o koszty sądowych spraw frankowych, szczególnie jeśli spodziewany we wrześniu wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej będzie korzystny dla klientów.

– Na rynku finansowym było ostatnio kilka niepokojących zjawisk, takich jak odwrócenie np. w USA krzywych rentowności długoterminowych i krótkoterminowych obligacji skarbowych, co historycznie zapowiadało recesję i luzowanie polityki pieniężnej. Rynek obawia się o kondycję gospodarki, a banki są późnocykliczne, tzn. radzą sobie gorzej podczas gorszej koniunktury ze względu na większe odpisy kredytowe i mniejszą akcję kredytową. Także rosnące prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych będzie wywierać presję na notowania cen akcji banków – komentuje Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.

Czy polskie banki mogą odzyskać relatywną siłę nad swoimi europejskimi odpowiednikami? – Jeśli miałyby się sprawdzić oczekiwania dekoniunktury i recesji w Europie, to nie ma co liczyć na poprawę notowań akcji banków. Zwiększające się odpisy na rezerwy i niekorzystne prognozy dotyczące tego wskaźnika mogą sprowadzić notowania jeszcze niżej. W trakcie poprzednich okresów bessy notowania spadły bardziej niż to, co obserwujemy od miesięcy – uważa Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millennium DM.

Foto: GG Parkiet

– W Polsce na to wszystko nakłada się problem hipotek walutowych, ostatnio nie sprzyja bankom także rosnący kurs franka, który powoduje, że potencjalne koszty przegranych spraw sądowych i przewalutowania mogą być wyższe, podobnie jak chęć frankowiczów do wejścia na drogę sądową. Raczej trudno się spodziewać lepszego zachowania polskich banków w porównaniu z europejskimi – dodaje Sobolewski. Jego zdaniem musiałoby się wydarzyć kilka rzeczy, np. wyrok TSUE musiałby być pozytywny dla banków, a dobra koniunktura gospodarcza w Polsce musiałaby się utrzymać, o co może być ciężko, biorąc pod uwagę sygnały hamowania niemieckiej gospodarki. Bankom, w tym polskim, nie będzie sprzyjać także późna faza cyklu koniunkturalnego.

Nie tylko frankowe banki

Notowania mBanku i Millennium (mają spore portfele kredytów frankowych) są najniżej od odpowiednio połowy 2016 r. i jesieni 2017 r. i analitycy ostatnio wydawali negatywne dla nich rekomendacje. Ale franki to nie wszystko, słabo wypadają też Pekao i Alior. Stopa zwrotu z akcji tego pierwszego mimo dobrych wyników przez trzy lata to -5 proc., a kurs akcji Aliora, mającego ostatnio duże odpisy w segmencie korporacyjnym, jest najniżej w historii (nie uwzględniając praw poboru). – Pekao wyceniany jest atrakcyjnie przy dość małej niepewności co do wyników. Kurs powinna też wspierać wysoka dywidenda. To jednak przy założeniu, że po wyborach nie dojdzie do zaprzęgania państwowych banków do finansowania gigantycznych, ale mało sensownych ekonomicznie przedsięwzięć, gdyby trzeba było tym powstrzymać gwałtowne pogorszenie się koniunktury w kraju – mówi Materna.

Foto: GG Parkiet

W najnowszym pozytywnym dla Pekao raporcie Ipopema ocenia, że jego wycena jest atrakcyjna, nawet jeśli w 2020 r. uda mu się osiągnąć „tylko" 2,5 mld zł zysku netto wobec 3 mld zł planowanych przez zarząd. Broker wydał też pozytywną rekomendację dla Aliora, wskazując, że przecena była zbyt głęboka. Materna jednak wciąż obawia się o jakość portfela korporacyjnego, a w dłuższym terminie detalicznego, gdyby hossa na rynku konsumenta gwałtownie się skończyła. – Historia Hiszpanii z lat 2007–2012, gdy bezrobocie wzrosło z 8 do 26 proc., powinna dawać do myślenia – dodaje.

Banki
Santander BP jednak na sprzedaż. Kto i za ile chce go kupić
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Banki
Alior zarobił mniej niż oczekiwano. Analitycy zaskoczeni
Banki
Były prezes Pekao nie dostał absolutorium od nowych władz
Banki
Kolejne niezłe zyski banków, większym wyzwaniem może być II kw.
Banki
Pekao wypłaci większe dywidendy z zysku. To 18,36 zł na akcję
Banki
S&P, Moody’s i Fitch podwyższyły swoje oceny mBanku