Spółki w głębokiej korekcie. Co im pomoże?

Mimo formalnie obowiązującej hossy na warszawskiej giełdzie nie brakuje walorów, których notowania najlepszy czas mają już za sobą. Czy to definitywny koniec ich dobrej passy?

Publikacja: 28.10.2024 06:00

Spółki w głębokiej korekcie. Co im pomoże?

Foto: Bloomberg

Hossa w Warszawie złapała zadyszkę, przybyło przedsiębiorstw, które wypadły z łask inwestorów. W efekcie są już wyceniane przez rynek kilkadziesiąt procent poniżej szczytów sprzed kilku czy kilkunastu miesięcy.

Odwrót ze szczytu

Wśród spółek, które wypadły z łask, solidną przecenę w tym roku mają za sobą akcje Orlenu. W ostatnich dniach kurs wyznaczył nowy tegoroczny dołek na poziomie około 52 zł, choć jeszcze w maju akcje koncernu były wyceniane po blisko 70 zł. Od tamtej pory nastawienie inwestorów do spółki wyraźnie się pogorszyło. Wynika to ze słabszego otoczenia makro w związku z zawirowaniami na rynku ropy i zwyżkami dolara, co niekorzystnie wpływa na marże w handlu detalicznym. Do tego dochodzi także niepewność związana z ogłoszeniem nowej strategii. Kluczowe dla inwestorów będą cele dotyczące rozwoju grupy w najbliższych latach oraz polityka dywidendowa. Ta obowiązująca zakładała sowite i rosnące w kolejnych latach wypłaty z zysków dla akcjonariuszy. Rynek nie kryje obaw, że planowane inwestycje mogą ograniczyć skłonność spółki do dzielenia się zyskiem.

W mniej udany okres weszły notowania Budimeksu, choć jeszcze kilka miesięcy temu ustanawiały kolejne szczyty hossy będące efektem kilkuletniego trendu wzrostowego walorów budowlanej spółki.

– Nastawienie do akcji Budimeksu uległo ostatnio schłodzeniu po znakomitych dwóch latach. Zmaterializowały się oczekiwania na rekordowy portfel. Jednocześnie dynamika wyników w krótkim terminie nie do końca jest w stanie sprostać nadal wymagającej wycenie, a 2024 r. nie rozpieszcza pod kątem nowego ofertowania w Polsce (spółka nie pozyskała także dużego kontraktu na budowę D11 w Czechach, który mógłby w istotny sposób wspomóc przychody w 2025 r.). Obawiamy się, że w II półroczu br. spółka nie zachwyci wynikami, mimo sprzyjającego otoczenia kosztów – uważa Krzysztof Pado, analityk DM BDM.

Z jego najnowszej, negatywnej rekomendacji dla Budimeksu, w której ustawił cenę docelową na poziomie 531,1 zł, wynika, że wciąż jest miejsce do dalszych spadków kursu.

– Doceniamy jakość zarządu spółki oraz strategię wyjścia na rynki ościenne. Jednocześnie premia, z jaką handlowana jest spółka do historycznych i prognostycznych wskazań EV/EBITDA, nadal pozostaje powyżej korytarza historycznych wahań – podkreśla ekspert.

Koniec dobrej passy

Eurocash to z kolei spółka, która załapała się na pierwszą falę hossy na GPW, ale zapał inwestorów do zakupów akcji hurtownika wyczerpał się już w połowie 2023 r. W tym roku przecena się pogłębiła. I jak na razie jej końca nie widać. Spółka rozczarowała rynek wynikami za I półrocze br., które wypadły bardzo słabo, a perspektyw na ich poprawę za bardzo nie widać. Analitycy Noble Securities wskazują, że spółce nie sprzyjają wolniej odbudowująca się siła nabywcza konsumentów, wojna cenowa wśród dyskontów oraz inflacja kosztów, która w połączeniu ze spadającą inflacją cen żywności nie sprzyja sprzedaży porównywalnej. Co więcej, rynek być może już w przyszłym roku będzie musiał przełknąć brak dywidendy.

– W strategii na lata 2022–2025 Eurocash zakładał powrót do regularnych dywidend, jeśli pozwolą na to warunki rynkowe i sytuacja finansowa. Obawiamy się jednak, że w przypadku utrzymywania tendencji panujących obecnie w spółce, może to być ostatnia wypłacona dywidenda – uważa Dariusz Dadej, analityk Noble Securities.

W tym roku dobiegła również końca dobra passa notowań Wirtualnej Polski. Powodów do optymizmu nie dawały oczekiwania związane z wynikami II kwartału br., które finalnie wypadły bardzo słabo. W ocenie Macieja Bobrowskiego, analityka DM BDM, w perspektywie kolejnych kwartałów są jednak powody do optymizmu. – Nasze szacunki zakładają, że skorygowana EBITDA spółki w III kwartale może wskazać na niewielki wzrost w relacji rok do roku. Jednocześnie wraz z IV kwartałem spodziewamy się, że firma (w obecnej strukturze) wejdzie w okres czterech kwartałów z wysokimi dynamikami wzrostu skorygowanej EBITDA. Tym samym akcentujemy, że po wielu kwartałach ścieżka wyników dla WP może ulec zdecydowanej poprawie. Nasze oczekiwania związane są przede wszystkim z perspektywą powrotu do dodatnich dynamik w segmentach reklamy i subskrypcji oraz utrzymaniem wzrostów w segmencie – argumentuje specjalista.

Bieżącego roku do udanych nie mogą zaliczyć posiadacze akcji Asbisu, choć jeszcze w 2023 r. efektownie drożały. Z początkiem tego roku dobra pasa się skończyła. Od początku stycznia zniżkowały o blisko jedną trzecią i są aktualnie wyceniane niemal najniżej od blisko dwóch lat. Wyzwaniem dystrybutora sprzętu informatycznego jest wyraźne spowolnienie na wybranych rynkach, co ma negatywne przełożenie na jego tegoroczne wyniki.

– Zmiana nastawienia rynku do akcji Asbisu wynika ze słabych perspektyw wyników. Przy spadku przychodów w III kwartale o 6 proc. rok do roku spodziewamy się dwucyfrowego spadku EBITDA rok do roku w minionym kwartale – szacuje Piotr Chodyra, analityk Trigon DM. Pogorszenie perspektyw wynikowych stawia pod znakiem zapytania wykonanie celów finansowych założonych na 2024 r. – Patrząc na ostatnie dane spółki o sprzedaży miesięcznej, Asbis nie zrealizuje moim zdaniem swojej prognozy finansowej na cały 2024 r. (zakładającej 3,1–3,4 mld USD przychodów i 60–64 mln USD zysku netto). Największe problemy spółki to spadek sprzedaży na dwóch głównych rynkach: w Kazachstanie i Ukrainie – wskazuje.

Zawiedzione oczekiwania

Nieco innym przypadkiem od pozostałych wymienionych jest 11 bit studios. Fatalna passa notowań producenta gier zaczęła się stosunkowo niedawno, bo pod koniec września po premierze „Frostpunka 2”, z którym rynek wiązał ogromne nadzieje, ale pierwsze dane o zainteresowaniu grą i recenzje jednak szybko je rozwiały, boleśnie urealniając wycenę. Choć od tego czasu już minął ponad miesiąc, kurs 11 bit studios wciąż nie może znaleźć dna, choć tempo spadków wyraźnie wyhamowało. W porównaniu z tegorocznym szczytem notowań z czerwca wycena giełdowa firmy stopniała o ponad dwie trzecie.

– Naszym zdaniem obecna wycena giełdowa wygląda atrakcyjnie. Szacujemy, że „Frostpunk 2” sprzedał się już w ponad 500 tys. egzemplarzy i trajektoria sprzedaży idzie istotnie lepiej niż ta, jaką aktualnie dyskontuje rynek. Pytaniem zasadniczym pozostaje, co może poprawić nastawienie do studia – zauważa Piotr Poniatowski, analityk BM mBanku. W jego ocenie w krótkim terminie katalizatorem mógłby być istotny wzrost zainteresowania „Frostpunkiem 2” oraz poprawa ocen graczy, co będzie wymagać dalszych obniżek cen gry (niedawno weszła 10-proc. obniżka) w celu pobudzenia sprzedaży. Wśród najważniejszych czynników prowzrostowych w dłuższym terminie będą z kolei kolejne premiery.

– Najważniejszym wydarzeniem pierwszej połowy 2025 r. będzie premiera „The Alters”, jako że jest to gra własna, nad którą spółka pracuje już długi czas. Studio przełożyło jej premierę, aby wyciągnąć lekcje z „Frostpunka 2” i w większym stopniu dopracować tytuł do oczekiwań graczy oraz mocniej zaakcentować kampanię marketingową. „The Alters” wydaje się być ciekawą grą, „świeżą”, co powinno ułatwić jej pozytywny odbiór przez graczy. Liczymy, że to właśnie premiera „The Alters” przywróci zaufanie rynku do spółki – mówi analityk.

Analizy rynkowe
Projekcje słabe dla drogiego i silnie skoncentrowanego S&P 500, ale nie dla amerykańskich akcji jako takich
Analizy rynkowe
Techniczna spółka dnia. Kurs akcji PKO BP na linii długoterminowego trendu wzrostowego
Analizy rynkowe
WIG20 poniżej 2000 pkt? Nad polskimi akcjami wisi widmo przeceny
Analizy rynkowe
Tuż przed wyborami gospodarka USA jest w całkiem niezłym stanie
Analizy rynkowe
Indeksy giełdowe mocno rozgrzane w końcówce kampanii wyborczej
Analizy rynkowe
Analiza techniczna. WIG20 wybija się dołem z konsolidacji