Handel za granicą znajduje amatorów

W biurach, które oferują dostęp do rynków zagranicznych, odsetek inwestorów zainteresowanych handlem na światowych parkietach sięga kilku procent.

Aktualizacja: 18.02.2017 23:18 Publikacja: 14.05.2012 01:01

Handel za granicą znajduje amatorów

Foto: GG Parkiet

To osoby, które stać na przeznaczenie na zakup kilkunastu tysięcy dolarów. Mniejsza skala inwestycji oznacza bowiem, że ewentualny zysk w dużej mierze pochłonie prowizja brokera. Zwykle jest to kilkanaście euro/dolarów od transakcji. Środki te służą m.in. opłaceniu usług zagranicznego pośrednika, z którym polskie biura mają umowę. Nie brakuje jednak przypadków także mniejszych inwestycji. – Jeżeli chodzi o kupowanie walorów zagranicznych spółek, w przypadku naszego biura możemy mówić o kilkudziesięciu heavytraderach. Struktura inwestorów, a co za tym idzie – kwoty inwestycji są bardzo zróżnicowane. Obejmuje zarówno drobnych inwestorów, jak i tych z całkiem pokaźnym portfelem – tłumaczy Katarzyna Besz-Malinowska z DM BZ WBK.

Polskich inwestorów interesują, jak się okazuje, przede wszystkim walory dużych, rozpoznawalnych emitentów. – Wybierają głównie rynek amerykański, a na nim to, co ciekawe i medialne z poszczególnych klas aktywów – w tym ETF oraz akcje spółek obecnych w Polsce – opisuje Roland Paszkiewicz, dyrektor analiz w CDM Pekao. – Największym zainteresowaniem cieszą się akcje notowane na NYSE,

NASDAQ, SWX i Deutsche Boerse, a w szczególności największe spółki w USA znajdujące się w pierwszej pięćdziesiątce w rankingach. Inwestorzy lubią również inwestować w spółki najbardziej popularne, takie np. jak Apple, jak również w fundusze portfelowe, które „pokrywają" konkretne rynki – np. Chiny, czy regiony – potwierdza Beata Jarosz z DM IDMSA. – Jeżeli chodzi o USA, dominują spółki technologiczne i ETF. Na rynku kanadyjskim Polacy handlują walorami spółek wydobywczych, osoby wybierające Londyn kupują akcje spółek rosyjskich – mówi Aleksandra Żurada z DI BRE Banku.

Z obserwacji DM PKO BP wynika, że klienci poszukują spółek regularnie płacących dywidendy, nie stronią także od obligacji rządowych i korporacyjnych notowanych na giełdach. Także w przypadku tego popularnością cieszą się ETF, ETN – czyli fundusze naśladujące zmiany kursów indeksów, surowców i walut.

Większość przedstawicieli biur jest przekonana, że na rachunkach inwestorów akcje Facebooka pojawią się dość szybko – po tym, gdy trafią do obrotu na Nasdaq. Moda na konkretne spółki to bowiem jedna z przesłanek do wyjścia za granicę.

Zakładając, że lokalnego gracza stać na wydanie 10 tys. USD na akcje Facebooka, kurs akcji spółki musi wzrosnąć o 1 proc., aby koszty prowizji maklerskich się zwróciły.

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?