Rzut oka na indeks
Na GPW najbardziej solidni płatnicy są zgrupowani w indeksie WIGdiv. Jest on obliczany od 31 grudnia 2010 r. Obejmuje spółki, które w ciągu ostatnich pięciu lat obrotowych regularnie wypłacały dywidendy. To indeks dochodowy, co oznacza, że przy jego obliczaniu uwzględnia się zarówno ceny zawartych w nim akcji, jak i dochody z dywidend i praw poboru. Obecnie tworzą go 34 przedsiębiorstwa. Największy, bo ponad 11-proc., udział ma PKN Orlen. Z zysku za 2017 r. wypłacił akcjonariuszom 1,28 mld zł, czyli 3 zł dywidendy na akcję. Tyle samo wyniosła dywidenta płockiej firmy rok wcześniej.
Za paliwowym koncernem – pod względem udziału w WIG-div – uplasowały się PZU, Pekao, CCC, LPP, Asseco Poland, Kęty oraz Bank Handlowy. Okazuje się, że obecność w WIGdiv to wbrew pozorom niełatwa sprawa, ponieważ wystarczy raz nie wypłacić premii z zysku i wypada się z tego elitarnego grona. Żeby do niego powrócić, trzeba znów budować kilkuletnią dywidendową historię. W składzie WIGdiv zdecydowanie dominują firmy prywatne. Te z udziałem Skarbu Państwa są obecnie tylko cztery. To wspomniany już PKN Orlen oraz Pekao, PZU oraz Giełda Papierów Wartościowych.
W zestawieniu nie ma już grupy KGHM, która jeszcze do niedawna uważana była za dywidendowego pewniaka. Jednak w 2018 r., po 13 latach dzielenia się zyskiem, dywidendy nie wypłaciła. Z kolei jeszcze wcześniej status dywidendowego pewniaka utraciło Orange Polska. Przed laty to właśnie ono było wskazywane jako przykład defensywnej, bezpiecznej, dywidendowej inwestycji na warszawskim parkiecie. W tym roku rozczarował też PGNiG: wbrew oczekiwaniom rynku walne zgromadzenie zdecydowało o przeznaczeniu ubiegłorocznego zysku na kapitał zapasowy.
Na co warto zwracać uwagę?
Inwestorzy, zarówno indywidualni, jak i instytucje, chętnie wybierają spółki dywidendowe, ale eksperci radzą, by patrzeć szerzej – na cały biznes danej firmy, jego rentowność, przepływy operacyjne, to czy zyski pochodzą z podstawowej działalności operacyjnej czy zdarzeń jednorazowych oraz na to, czy jest szansa na powtórzenie dywidendy w przyszłości. Dobrym pomysłem jest przedstawienie długofalowej polityki dywidendowej przez zarząd. Na warszawskiej giełdzie decyduje się na to coraz więcej spółek. W większości takie, których biznesy są już dojrzałe, a generowane zyski powtarzalne. Oczywiście strategia inwestycyjna w dużej mierze zależy od tego, jaki jest horyzont czasowy danego inwestora. Jeśli krótkoterminowy, to może on polować na atrakcyjne, jednorazowe wypłaty i starać się wykorzystać zmiany notowań, wynikające chociażby z odcięcia dywidendy od kursu.
Inwestorzy muszą też pamiętać o terminach – z uwagi na okres rozliczeniowy stosowany przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych akcje spółki trzeba kupić odpowiednio wcześniej, jeszcze przed dniem przyznania prawa do wypłaty dywidendy. Dywidendy stanowią znaczącą część dochodów inwestorów na GPW. Dobrze obrazuje to chociażby indeks WIG20TR, czyli wersja wskaźnika blue chips uwzględniająca dywidendy – w dłuższym horyzoncie czasowym prezentuje się on zdecydowanie lepiej niż sam WIG20. Od września zeszłego roku GPW publikuje dwa kolejne indeksy uwzględniające dywidendy: mWIG40TR i sWIG80TR.