Na środowym przetargu MF sprzedało obligacje za 7 mld zł przed południem i 300 mln w popołudniowej dogrywce. Popyt skoncentrował się na papierach pięcioletnich, zwłaszcza zmiennokuponowych. Tu niezaspokojony popyt pozostał największy, bo obligacje oparte na Wiborze płacą w bieżącym okresie odsetkowym 5,85 proc. i średniorocznie do wykupu oferują dodatkowe 70 pkt premii ponad stawkę bazową. Stałokuponowe pięciolatki wyceniane są rentownością 5,25 proc., która dyskontuje scenariusz obniżania stóp. Te, zgodnie z rynkowymi wycenami, powinny być za rok o około 100 pkt baz. niższe niż obecnie. Zgłoszony popyt sięgnął 9 mld zł i pozwolił pokryć całą oferowaną kwotę długu. Sentyment do obligacji poprawia się od kilku tygodni. Zapowiadane przez D. Trumpa obniżanie podatków, zwiększanie wydatków i wojny handlowe to w dłuższej perspektywie ryzyko wyższej inflacji. W bliskim horyzoncie dynamika cen będzie jednak spadać i pozwoli na łagodzenie polityki pieniężnej. Do funduszy obligacyjnych i na depozyty nadal płyną nowe środki. Jednocześnie akcja kredytowa, ze względu na wysokie koszty finansowania i niepewność geopolityczną, pozostaje słaba. Mocy nabiera za to złoty. Spodziewana przed końcem roku wypłata środków z KPO, wygaszanie konfliktu na Bliskim Wschodzie i budowane scenariusze dla Ukrainy powinny kierować kurs EUR/PLN w stronę testowanego w tym roku kilkukrotnie poziomu 4,25