Dane z USA, zwłaszcza te dotyczące PKB (w czwartek) i majowej inflacji PCE (w piątek), nadadzą „świeżości” oczekiwaniom rynkowym co do polityki Fedu. Aktualnie wyceniane są obniżki stóp o 50 pkt baz. w tym roku, w tym 65 proc. szans przypisuje się cięciu we wrześniu. Dane inflacyjne, jeśli chodzi o te oczekiwania, z pewnością okażą się kluczowe. Jeśli wskaźnik PCE zgodnie z prognozami znajdzie się na niższym poziomie niż w kwietniu, inwestorzy tym mocniej spodziewać się będą rozpoczęcia łagodzenia polityki Fedu. Jeśli natomiast okaże się wyższy od prognoz, nastąpi redukcja oczekiwań dotyczących cięcia stóp.

W przypadku wyborów we Francji rynki obawiają się wygranej skrajnej prawicy. Według ostatnich sondaży skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe ma 36 proc. poparcia, a projekcje dotyczące liczby mandatów wskazują, że partii zabraknie niewiele głosów do większości bezwzględnej.

Poniedziałkowa sesja upływała w zaskakująco dobrych nastrojach. Po zeszłotygodniowym wzroście awersji do ryzyka niewiele pozostało, ale pytaniem otwartym pozostaje, czy nie jest to przysłowiowa „cisza przed burzą”. Osłabiał się wyraźnie dolar wobec euro (para EUR/PLN wzrosła w okolice 1,0750), rosły rentowności obligacji w Niemczech (o ok. 1–2 pkt baz.), nieznacznie spadały w USA. W Polsce w tych warunkach nastąpiło wyraźne umocnienie złotego (kurs EUR/PLN znalazł się w pobliżu 4,2900), a rentowności SPW spadły wzdłuż całej krzywej o 4–6 pkt baz.