Dawid Piekarz, rzecznik UKE, pytany, czy urząd rozesłał do firm zawiadomienie, odmówił udzielenia konkretnej odpowiedzi. – W sprawie terminów poszczególnych działań w ramach aukcji komisja aukcyjna będzie komunikowała się z osobami wyznaczonymi do reprezentowania uczestników aukcji. Zgodnie z dokumentacją aukcja powinna rozpocząć się nie wcześniej niż pięć dni roboczych po zakończeniu aukcji próbnej. Wszystkie terminy będą na bieżąco przekazywane uczestnikom aukcji – poinformował.
Nie podał przy tym, kiedy odbyła się ostatnia próbna aukcja. Według naszych informacji – w poprzednią środę. Więc aby dotrzymać terminu i nie obawiać się, że wybór będzie podważany (jak bywało kiedyś), UKE mógł zawiadomić operatorów najwcześniej w czwartek.
Według naszych rozmówców tak się jednak nie stało, a to oznacza, że start licytacji wypadnie później niż 2 lutego.
W aukcji wziąć mają udział Orange Polska, T-Mobile Polska, Polkomtel (grupa Cyfrowy Polsat), P4 (Play), Emitel oraz spółka NetNet, należąca do Szymona Ruty, menedżera Cyfrowego Polsatu i syna jednego z akcjonariuszy. Według nieoficjalnych informacji reprezentował ją na spotkaniach w UKE jeden z prawników wchodzących w skład władz Midasa, także należącego do Zygmunta Solorza-Żaka. Udział NetNet w aukcji odbierany jest jako sposób na wyrównanie szans w walce o częstotliwości z współpracującymi już przy rozbudowie sieci i współdzieleniu pasma Orange i T-Mobile. – NetNet jednym będzie pomagać, a innym przeszkadzać – oceniła osoba znająca kulisy sprawy.
Operatorzy walczyć będą o pięć bloków pasma z zakresu 800 MHz (cena minimalna jednego to 250 mln zł) oraz o 14 bloków pasma z zakresu 2600 MHz (za minimum 25 mln zł jeden). Wbrew pierwotnym założeniom każdy ze startujących (także Plus) może starać się o dwa bloki z zakresu 800 MHz oraz maksymalnie cztery 2600 MHz.