Akcjonariusze Arcusa po poniedziałkowej sesji nie będą mieć powodów do zadowolenia. Przed godz. 15 notowania spółki spadały o 9,1 proc., do 1,29 zł. Były zatem tylko o jeden grosz powyżej historycznego dołka ustanowionego w połowie grudnia. Warto zwrócić uwagę, że poziom 1,3 zł w ostatnich tygodniach już kilkukrotnie powstrzymywał dalsze spadki notowań informatycznej spółki. Jego przełamanie może otworzyć drogę do dalszej deprecjacji kursu.
Niechęć inwestorów do akcji Arcusa nie powinna jednak dziwić. Opublikowany w poniedziałek raport za IV kwartał 2014 r. i cały zeszły rok pokazał, że problemy firmy, z którymi zmaga się od kilku kwartałów, zamiast powoli rozwiązywać się, stają się coraz głębsze. W całym zeszłym roku Arcus, na poziomie skonsolidowanym, zmniejszył sprzedaż (w porównaniu z 2013 r.) o 43 proc., do 170,3 mln zł. Zysk brutto na sprzedaży spadł o 17 proc., do niespełna 32 mln zł. Równocześnie rosnące koszty sprzedaży i ogólnego zarządu a także pozostałe koszty operacyjne sprawiły, że na poziomie operacyjnym strata netto grupa Arcus w 2014 r. wyniosła 14,45 mln zł (w 2013 r. zarobek w tej pozycji sięgał 2,1 mln zł) a netto 10,58 mln zł (1,95 mln zł na plusie).
Zarząd Arcusa, którego głównym źródłem przychodów jest sprzedaż drukarek i systemów zarządzania wydrukami (w modelu outsourcingowym) wyjaśnia załamanie wyników efektem wysokiej bazy sprzed roku, gdy spółka i kontrolowany przez niego T-matic System realizowała duże kontrakty na dostawy e-liczników dla Energi-Operatora. W 2014 r. przychody z tego źródła (segment telemetrii) skurczyły się aż o 98 proc., do ledwie 1,5 mln zł. Fatalnie (spadek o 48 proc., do 2 mln zł) szła też sprzedaż usług telematycznych (monitoringu pojazdów) z powodu ograniczenie zakupów przez klientów, w tym firmy budowlane. Nieco lepiej (wzrost o 19 proc., do 13,1 mln zł) wyglądała sprzedaż „pozostałych usług IT".
Kontrakt z Energą-Operatorem wpędził Arcus w duże kłopoty. Koncern jeszcze w 2013 r. zaczął domagać się od giełdowej firmy zapłaty ponad 21 mln zł kar umownych z tytułu niewłaściwej realizacji umów na dostawę e-liczników. Sprawa trafiła do sądu, który wezwał strony sporu do zawarcia ugody. Strony nie doszły jednak do porozumienia. Dlatego w grudniu ub.r. Energa-Operator wystawił T-matic Systems notę obciążeniową na 21,18 mln zł. Arcus i T-matic Systems stoją na stanowisku, że kary są niezasadne. W „rewanżu" wezwali Energę-Operatora do zapłaty 4,66 mln zł za prace dodatkowe wykonane przez T-matic Systems w remach kontraktu. Arcus do tej pory nie utworzył żadnych odpisów na spór z energetycznym klientem.
Rezultaty za 2014 r. obciążyły jednak odpisy (4,3 mln zł) na należności i zapasy. Na wyniki grupy wpływ miała też strata (5,5 mln zł) wykazana przez T-matic Systems „w związku z brakiem realizacji nowych projektów dla sektora energetycznego w 2014 r.". Kolejne 0,9 mln zł straty „dołożyła" nowa spółka w grupie (Durau), która chce zbudować „ogólnopolską grupę zakupową w zakresie energii, paliw, mediów i usług dla małych i średnich przedsiębiorstw". Arcus poniósł też kilkaset tysięcy złotych kosztów na projekty gdzie podjęto decyzje o wycofaniu się z ich kontynuowania w związku ze zbyt niską rentownością lub nadmiernymi ryzykami operacyjnymi" Giełdowa spółka nie zdradza szczegółów.