Trzech największych dystrybutorów IT w Polsce nie może zaliczyć ostatnich miesięcy do wyjątkowo udanych. Branża znalazła się bowiem w trudnej sytuacji, a wszystko za sprawą tego, że największe europejskie rynki IT pogrążone są w kryzysie. Jak podaje firma analityczna Context, wartość rynku niemieckiego w I kwartale spadła o 2,9 proc., w II kwartale zaś o koleje 5,4 proc. Rynek brytyjski skurczył się odpowiednio o 1,6 i 2,7 proc.
W Polsce sytuacja jest równie trudna. Wartość rynku w I kw. spadła o 1,7 proc., a od kwietnia do końca czerwca niemal o 7 proc. Eksperci przekonują, że to efekt braku innowacyjnych produktów, które dałyby impuls do zakupu sprzętu, oraz wydłużenia tzw. cyklu życia produktów, a także zastępowania komputerów, tabletów, aparatów fotograficznych, kamer i innego rodzaju urządzeń przez posiadające takie funkcje nowoczesne smartfony.
Słabnąca kondycja branży
– Popyt bardzo ostro wyhamował. Np. sprzedaż tabletów spadła o 22 proc. To duże wyzwanie dla producentów sprzętu i dystrybutorów RTV – przyznaje Piotr Bieliński, prezes Action. Jak podkreśla, wystarczy spojrzeć na kondycję największych koncernów z branży. – Słabe wyniki finansowe Samsunga, Lenovo czy HP mówią same za siebie. Zwolnienia, zamykanie oddziałów i niepewny los wielu producentów to codzienność – zaznacza. Action nie oparł się słabnącej kondycji branży.
W II kwartale firma zarobiła tylko 4,3 mln zł. Zysk netto rok do roku spadł o ponad 72 proc. Skurczyły się też przychody, do 1,16 mld zł (spadek o ponad 3 proc.). Dzięki lepszemu I kwartałowi spółce udało się jednak odnotować nieznaczny (+1,5 proc.) wzrost przychodów za I półrocze. Słabe wyniki stwarzają poważne zagrożenie, że nie uda się zrealizować założeń na 2015 r. Prognozy spółki mówiły o 5,67 mld zł przychodów i 62 mln zł zysku. Po pierwszych sześciu miesiącach 2015 r. Action zrealizował 45 proc. prognoz przychodowych i tylko 26 proc. dotyczących zysku netto.
Kluczem dywersyfikacja
Action słabe wyniki tłumaczy m.in. utratą dystrybucji dla HP oraz wejściem od lipca przepisów o odwróconym podatku VAT. – Duzi gracze nie chcieli odbierać towaru pod koniec czerwca, wiedząc, że od 1 lipca będą nowe regulacje – tłumaczy Sławomir Harazin, wiceprezes Action.