Już po dziewięciu miesiącach wykazało wynik netto porównywalny z rekordowym, jaki osiągnęło w całym 2006 r. Choć wiceprezes ds. finansów Sławomir Hinc ostrożnie ocenia sytuację rynkową, to jednak przyznaje, że spółka analizuje możliwość obniżenia ceny gazu. – Nie wykluczamy takiej możliwości – powiedział „Parkietowi”.
Być może już na początku grudnia gazowy potentat złoży w Urzędzie Regulacji Energetyki wniosek o korektę taryfy i obniżkę cen. Trudno jednak przewidywać, jak duża może być obniżka. Według niektórych analityków będzie symboliczna – na przykład o 2 proc.
Porównanie wyników PGNiG za III kwartał tego i ubiegłego roku nie jest już tak korzystne jak w przypadku danych za dziewięć miesięcy. Pomimo wzrostu przychodów o 460 mln zł, do 3,88 mld zł w okresie lipiec– –wrzesień 2010 r., wynik operacyjny i netto były słabsze niż w podobnym okresie 2009 r. Ale dane i tak okazały się lepsze od tych, jakie przewidywali analitycy giełdowi. Wiceprezes Hinc przekonuje, że na dobre wyniki wpłynęło kilka czynników – wzrost ilości sprzedanego gazu, wysokie przychody ze sprzedaży ropy naftowej oraz ze świadczonych przez spółki z grupy usług geologicznych i poszukiwawczych.
PGNiG poinformowało, że zysk operacyjny za III kwartał br. wyniósł 340 mln zł (o 168 mln zł mniej niż w tym samym okresie 2009 r.), wynik netto zaś to 344,8 mln zł (o 73 mln zł mniej). Tymczasem analitycy oczekiwali przychodów w wysokości 3,73 mld zł, a zysku netto tylko na kwotę 172 mln zł (według średniej prognoz).
– PGNiG pokazało przyzwoite wyniki, spodziewaliśmy się spadku zysku w III kwartale, ale nie był tak znaczący – mówi Paweł Burzyński, analityk DM BZ WBK. – Okazało się, że spółka dokonała znacznie mniejszych odpisów z powodu wydatków na wykonanie tzw. nietrafionych odwiertów niż rok temu. Wtedy była to kwota około 170 mln zł, teraz 23 mln zł, ale w ostatnim kwartale roku należy się spodziewać większych odpisów i spółka już poinformowała o kilku.