Jej skonsolidowany zysk netto (przypadający na akcjonariuszy jednostki dominującej) wyniósł 183 mln zł, podczas gdy biura maklerskie zakładały średnio, że zysk netto grupy osiągnie poziom około 145 mln zł netto.
W tym samym okresie ubiegłego roku zysk wyniósł niecałe 55 mln zł. Jak zwraca uwagę Paweł Puchalski, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK, dobre wyniki trzeciej co do wielkości grupy energetycznej wynikają obecnie ze wzrostu ilości wyprodukowanego przez nią prądu. – Wolumeny produkcji w III kwartale były najwyższe w całym 2010 r. i to pociągnęło mocno w górę wynik osiągnięty przez segment wytwarzania (niemal całą energię elektryczną Enea produkuje w Elektrowni Kozienice – red.), przy zgodnych z przewidywaniami poziomami wyników w segmentach sprzedaży i dystrybucji energii elektrycznej – wyjaśnia analityk.W III kw. ponad 90 mln zł zysku operacyjnego pochodziło z segmentu wytwarzania, podczas gdy całkowity zysk operacyjny Enei wyniósł 217,2 mln zł.
Paweł Puchalski zwraca uwagę, że koszty zatrudnienia w Enei w minionym kwartale spadły o 10 mln zł w ujęciu rok do roku i prawie o 70 mln zł w porównaniu ze średnią z I półrocza tego roku. – Za wcześnie na wyrokowanie o jakimś trendzie, ale stanowi to dobry prognostyk na przyszłość – wyjaśnia analityk.
Korzystne wyniki nie pomogły wczoraj notowaniom Enei. Kurs jej akcji spadł o 1,44 proc., do 24 zł. Inwestorzy giełdowi oczekują, że przed końcem roku ogłoszone zostanie wezwanie na wszystkie walory spółki po cenie przekraczającej 25 zł za akcję. Taki jest według nieoficjalnych informacji poziom wyceny akcji Enei w negocjacjach prywatyzacyjnych prowadzonych przez Skarb Państwa ze spółką z grupy Kulczyk Investments.