Dzię­ki prze­ję­ciu tych dwóch za­kła­dów For­tum pra­wie dwu­krot­nie zwięk­szy pro­duk­cję ener­gii elek­trycz­nej w Pol­sce, a tak­że uzy­ska do­stęp do dru­gie­go, po war­szaw­skim, naj­więk­sze­go ryn­ku cie­pła. – Bę­dzie­my się teraz kon­cen­tro­wa­li na zwięk­sze­niu efek­tyw­no­ści pro­duk­cji ener­gii elek­trycz­nej oraz cie­pła w opar­ciu o ist­nie­ją­ce ak­ty­wa. W przy­szło­ści zaś chce­my wy­bu­do­wać no­we źró­dło – po­wie­dział Per Lan­ger, wi­ce­pre­zes For­tum.

Bu­do­wa du­żo więk­sze­go źró­dła, praw­do­po­dob­nie na gaz, we Wro­cła­wiu ma kosz­to­wać 1,2–1,6 mld zł. Osta­tecz­na de­cy­zja o roz­po­czę­ciu bu­do­wy ma za­paść w pierw­szej po­ło­wie przy­szłe­go ro­ku. No­wy za­kład był­by bez­po­śred­nią kon­ku­ren­cją dla wro­cław­skiej Ko­ge­ne­ra­cji. Gieł­do­wa spół­ka nie ko­men­tu­je pla­nów For­tum.

We wrze­śniu For­tum uru­cho­mił elek­tro­cie­płow­nię w Czę­sto­cho­wie, gdzie za­in­we­sto­wał 530 mln zł. – Pol­ska jest dla nas waż­nym ryn­kiem, dla­te­go tu­taj in­ten­sy­fi­ku­je­my na­sze dzia­ła­nia – mó­wi Lan­ger.