Jest ona uzupełnieniem do strategii płockiego koncernu ogłoszonej kilka miesięcy temu. Zarząd PKN Orlen tłumaczy, że musiał ją określić dla czeskiej grupy, gdyż spółka funkcjonuje w wyjątkowo trudnym otoczeniu rynkowym. – Projektując założenia do strategii Unipetrolu wzięliśmy pod uwagę specyfikę czeskiego rynku, gdzie oprócz rozbudowanej szarej strefy, nasza spółka musi zmierzyć się z wysokimi cenami energii oraz wyzwaniami logistycznymi – twierdzi Jacek Krawiec, prezes PKN Orlen i przewodniczący rady Unipetrolu.

Czeska grupa w ciągu najbliższych pięciu lat chce zainwestować 19 mld koron, czyli 3,17 mld zł według obecnego kursu NBP. W tym roku zarząd chce wydać jednak tylko 2,7 mld koron. Stosunkowo małe wydatki tłumaczy trudnymi warunkami makroekonomicznymi i ryzykiem biznesowym.

Większość zaplanowanych ogółem na inwestycje pieniędzy ma być przeznaczona na przedsięwzięcia w segmencie petrochemicznym i energetycznym. Spółka zamierza m.in. wybudować nowe bloki energetyczne i zmodernizować już funkcjonujące, dzięki czemu będzie mogła produkować więcej tańszej energii elektrycznej i pary wodnej. Planuje też powiększyć liczbę posiadanych stacji paliw. Docelowo Unipetrol chce zwiększyć z 14 proc. do 20 proc. udział w lokalnym rynku detalicznym. Jego celem jest również poprawa wskaźników sprzedaży na stacjach i poszerzenie sieci o nowe obiekty działające na zasadzie współpracy franczyzowej oraz stacje samoobsługowe. Rozwój segmentu detalicznego Unipetrolu w dużej mierze będzie zależał od ograniczenia udziału szarej strefy w obrocie paliwami na czeskim rynku. Zarząd liczy, że spadnie co najmniej o połowę.

Pieniądze na inwestycje mają pochodzić głównie z generowanej przez grupę gotówki. Zarząd szacuje, że średnioroczny zysk EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) przy uwzględnieniu wyceny zapasów tzw. metodą LIFO powinien wzrosnąć z 3,6 mld koron w 2012 r. do 5 mld koron w latach 2013–2017.

– Ponieważ sytuacja makroekonomiczna jest wciąż niezwykle trudna, musieliśmy rozpatrzyć kilka różnych scenariuszy przyszłego rozwoju spółki. Naszej głównej przewagi konkurencyjnej upatrujemy w dalszej integracji segmentu rafineryjnego i petrochemicznego – uważa Marek Świtajewski, dyrektor generalny Unipetrolu. Jednym z głównych celów zarządu jest uzyskanie jak największego popytu na produkty rafineryjne. Spółka chce zwiększyć ich produkcję z 3,8 mln ton w 2012 r. do 4,1 mln ton w 2017 r. Z kolei w segmencie petrochemicznym Unipetrol zamierza wykorzystać sprzyjające warunki rynkowe w celu umocnienia swojej dotychczasowej pozycji. Zarząd liczy, że w nadchodzących latach będzie to działalność, która da grupie największe dochody.