- Ogłosiliśmy rekordowe wyniki za 2011 r. A nasze akcje taniały. Analitycy uznali, że skoro rosły nam koszty, a zwłaszcza pracownicze, które wynoszą ponad 50 proc. – mówił Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Tłumaczył, że w umowach dla nowych pracowników brak jest m.in. zobowiązań węgla emeryckiego. - Nie wiemy, czy dane kopalnie będą wtedy istnieć, a analitycy więc w swoich modelach wyceniali nas niżej, podkreślając, jak ważne jest panowanie nad kosztami. Jak mamy to robić, skoro związki zawodowe mają prawo ogłosić spór zbiorowy czy strajk bardzo łatwo. Nawet jak zażądaliby dostępu do morza, jeśli zrobią spór zbiorowy, strajk będzie legalny – mówił szef JSW. Zdaniem Zagórowskiego inwestorzy wiele czytają o radykalizmie związków zawodowych w górnictwie w Polsce i to jest problem ekonomiczny, biznesowy. - Nasza twarda postawa jako zarządu jest tu ważna, nie można ustępować, bo nie na tym polega dialog. A dotychczas było tak, że związki tupały nogą i dostawały swoje – uważa prezes Jastrzębia.
Lech Tor, wiceprezes Bogdanki przypomniał, że w lubelskiej kopalni działają 4 związki, a nie np. 37 jak w JSW. - Np. gdy była prywatyzacja, związki dały zielone światło do wejścia na GPW. Związkowcy dorośli do podejmowania odważnych decyzji i to przekłada się na dobre funkcjonowanie spółki. Ważne, by inni związkowcy wyciągali z tego wnioski. Obie strony muszą rozumieć, że trzeba myśleć o przyszłości spółki, bo dzisiejsze podwyżki płac będą rzutować na przyszłe wyniki i koszty spółki – mówił Tor przypominając, że w Bogdance podpisano porozumienie płacowe o podwyżce wynagrodzeń na ten rok o 5 proc.
- W JSW nie związki, a załoga dała zielone światło do prywatyzacji. Bo załoga jest zainteresowana rozwojem firmy i to ona jest najważniejsza, a nie liderzy związkowi. Jakoś nie zrezygnowali z akcji pracowniczych JSW – przypominał Zagórowski. - Dialog ze stroną społeczną powinien być partnerski. Ale wydaje się, że więcej argumentów także prawo daje więcej argumentów związkowcom. Najważniejszy spór ze związkami to płace – powtarza się to co roku. My jesteśmy zdania, że płace powinny być powiązane z wydajnością, ale związkowcy na to się nie godzą. W programie obligacji nie ma żadnych zabezpieczeń dotyczących związków zawodowych, to nie jest powiązane. Ale korelacja żądań do zysków jest: jak jest zysk, jest postulat podziału z załogą – mówił Roman Łój, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego.
Leszek Kloc, dyrektor pionu produkcji Kompanii Węglowej przyznał, że jest większym optymistą jeśli chodzi o relacje ze związkowcami.
- Zmienia się firma, zmienia się otoczenie i zmieniają się kadry. My przyjmując w skali roku 4500 osób rocznie, odmładzamy załogę. To ludzie młodzi, wykształceni i to pokolenie jest już zupełnie innie. Otwarte głowy na nowe technologie, nowoczesne podejście do pracy i liderzy związkowi będą to coraz bardziej musieli brać pod uwagę. W naszej strategii jest 2015 r. jako prywatyzacja, chcemy być gotowi na 2014 r. Bogdanka i JSW otwierały ścieżkę, jak będzie u nas? Zobaczymy, ale ja wierzę w naszą załogę, która oprócz uwarunkowań rynkowych będzie o tym współdecydowała – powiedział Leszek Kloc. Kompania podsumowała zysk netto za 2011 r. – to 550 mln zł.