Na 2017 rok patrzy pan z optymizmem czy z obawą?
To trudne pytanie. Z pewnością 2017 jest rokiem niepewności. W lutym ropa naftowa znów podrożała i nie wiadomo, w jakim kierunku ostatecznie podążą ceny surowców. Jeśli wciąż będą rosły, to pojawi się problem z przełożeniem kosztów drożejących surowców na klientów. To, co można zauważyć, to także niestabilna sytuacja polityczna. Pojawia się pytanie o przyszłość Unii Europejskiej po wyjściu Wielkiej Brytanii, trudno też przewidzieć, jak ukształtuje się sytuacja gospodarcza na naszym polskim podwórku. My oczywiście nie czekamy na to, co się wydarzy, ale konsekwentnie realizujemy naszą strategię. Mamy wiele do zrobienia i na tym się skupiamy, zajmując się sprawami, na które mamy wpływ.
Najważniejsze w tej strategii jest uruchomienie nowoczesnej instalacji, która pozwoli wam zwiększyć produkcję specjalistycznych parafin dla przemysłu. Generalny wykonawca inwestycji miał być wybrany w 2016 roku, ale to się nie udało. Co poszło nie tak?
Budowa instalacji odolejania rozpuszczalnikowego gaczu parafinowego jest teraz naszym oczkiem w głowie. Projekt jest realizowany prawidłowo, a kilkutygodniowy poślizg w ogłoszeniu wykonawcy to następstwo większej, niż sądziliśmy, liczby ofert, które spłynęły. Potrzebowaliśmy więcej czasu na ich przeanalizowanie. Dziś mogę ujawnić, że główny wykonawca inwestycji jest już wybrany. To polska firma, która dobrze zna się na technologii chemicznej. Zanim podamy więcej szczegółów, musimy jednak zaczekać na akceptację banku finansującego projekt.
Zmieścicie się w szacowanych pierwotnie kosztach, sięgających około 124 mln zł?