Istotny wpływ na tegoroczne wyniki PKN Orlen może mieć przede wszystkim rozliczenie szkody będącej następstwem awarii instalacji do produkcji etylenu (Steam Cracker) mającej miejsce w sierpniu 2015 r. w czeskiej rafinerii w Litvinovie. Pożar, który ją spowodował, wiązał się dla ubezpieczyciela z koniecznością wypłacenia 1,28 mld zł w 2016 r. oraz 442 mln zł w ubiegłym roku.
– Nasz szacunek roszczenia, przeliczony kursem z 31 marca 2017 r., wynosił 2,2 mld zł. Negocjacje trwają. Ostatnia transza ubezpieczenia powinna wpłynąć do końca tego roku – informuje „Parkiet" biuro prasowe PKN Orlen. To oznacza, że koncern oczekuje jeszcze zwrotu około 0,5 mld zł. W łącznej kwocie odszkodowania są zarówno koszty odbudowy instalacji, jak i utraconych korzyści.
Opóźnienia na budowie
Płocki koncern otrzymał już całą kwotę odszkodowania z tytułu szkody majątkowej i utraty zysków w związku z awarią instalacji FCC (Fluid Catalytic Cracking), która nastąpiła w maju 2016 r. w zależnej grupie Unipetrol. W ubiegłym roku ubezpieczyciel zapłacił firmie 211 mln zł.
W tym roku grupa PKN Orlen powinna za to otrzymać jeszcze odszkodowania za opóźnienia wykonawców przy budowie energetycznych bloków gazowo-parowych we Włocławku i w Płocku. Pierwsza z inwestycji została oddana do użytku półtora roku po terminie, czyli pod koniec czerwca 2017 r., a druga pół roku po terminie, pod koniec czerwca 2018 r.
Za opóźnienia przy budowie elektrociepłowni we Włocławku koncern otrzymał w ubiegłym roku 97 mln zł. Z kolei w marcu tego roku podano, że w ramach rozliczenia umowy konsorcjum General Electric i SNC-Lavalin Polska m.in. wdrożą rozwiązania z zakresu digital, mające na celu podniesienie dyspozycyjności i efektywności pracy bloku. PKN Orlen odmówił udzielenia informacji, jaka jest ich wartość oraz czy i kiedy znajdzie to odzwierciedlenie w sprawozdaniach finansowych grupy.