Brexit to nie tylko zagrożenia

Gospodarka › Spółki obawiają się problemów związanych z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. Niektóre upatrują w tym jednak szans na rozwój przez lepsze dostosowanie oferty do potrzeb klientów i przejęcia.

Aktualizacja: 09.03.2019 11:05 Publikacja: 09.03.2019 10:40

Wojciech Wardacki prezes Grupy Azoty Koncern zapewnia, że współpraca z odbiorcami w Wielkiej Brytanii utrzymuje się na stałym poziomie. Różnice pomiędzy przychodami w poszczególnych okresach wynikają przede wszystkim z warunków rynkowych w większym stopniu od cen produktów, a w mniejszym od ilości sprzedanych nawozów, produktów chemicznych i tworzyw.

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Data wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zbliża się wielkimi krokami. Jeśli termin brexitu nie zostanie zmieniony, już 29 marca kraj ten znajdzie się poza Wspólnotą. Od tego, na jakich zasadach opuści jej struktury, zależeć będzie, jak duże straty poniosą poszczególne kraje. Te niewątpliwie będą, i to po obu stronach kanału La Manche. Obejmą też nasz kraj. Co więcej, mogą być istotne, bo wymiana handlowa między Polską i Wielką Brytanią jest duża. W UE więcej eksportujemy jedynie do Niemiec, a podobne ilości do Czech. Słabszą pozycję Wielka Brytania zajmuje u nas pod względem importu. Więcej towarów sprowadzamy w ramach Wspólnoty z Niemiec, Włoch, Francji, Holandii, Czech i Belgii.

W 2017 r. wyeksportowaliśmy do Wielkiej Brytanii towary za 13,3 mld euro. To 8 proc. sprzedaży zrealizowanej z Polski do wszystkich państw UE. Z kolei wartość importu sięgała 4,9 mld euro (4 proc. całości importu ze Wspólnoty). Wymiana handlowa z Wyspami od kilkunastu lat jest w trendzie wzrostowym.

Ostrożne podejście

Brexit duży wpływ może mieć też na działalność giełdowych spółek. Enter Air świadczy usługi przewozów lotniczych pomiędzy Wielką Brytanią i innymi krajami, głównie z UE, ale nie z Polską. Spółka nie ujawnia, jakie wyniki osiąga na Wyspach. – Ze względu na niepewną sytuację związaną z brexitem na najbliższy sezon w Wielkiej Brytanii zakontraktowaliśmy mniej przewozów niż w poprzednich latach. Pomimo ostrożnego podejścia do rynku brytyjskiego dobra sytuacja w Polsce oraz na innych rynkach zagranicznych sprawia, że zwiększamy liczbę samolotów i spodziewamy się istotnego wzrostu całego biznesu w 2019 r. – zapewnia Grzegorz Polaniecki, członek zarządu Enter Air.

Dodaje, że ze względu na spodziewane zawirowania w Wielkiej Brytanii firma działa ostrożnie. W dłuższej perspektywie liczy, że kryzys wywołany brexitem pozwoli na lepszą penetrację tamtejszego rynku, dzięki większemu popytowi na tanią usługę dobrej jakości. Zarząd nie wyklucza też, że pojawią się podmioty do przejęcia, dlatego uważnie przygląda się temu, co się wydarzy. Co do zasady w brexicie widzi raczej szanse niż zagrożenia. – Zachwianie rynku może spowodować obniżenie barier rynkowych, co powinno ułatwić szerszą penetrację rynku firmom usługowym takim jak nasza – działającym w modelu niskokosztowym, ale oferującym dobrą jakość – twierdzi Polaniecki.

Wielka Brytania jest największym zagranicznym rynkiem zbytu produktów grupy Oponeo.pl. Do tego kraju dostarcza opony, felgi i łańcuchy śniegowe. Po III kwartałach 2018 r. odnotowała na Wyspach 16-proc. wzrost sprzedaży. – Nadal zamierzamy zwiększać udział w rynku brytyjskim, podobnie jak na pozostałych rynkach, poszerzając ofertę sprzedażową i oferując usługi oraz funkcjonalności, jakich mogą oczekiwać klienci. Trwają przygotowania do projektu umożliwiającego lokalne magazynowanie towarów – mówi Monika Siarkowska z relacji inwestorskich Oponeo.pl. Jej zdaniem kluczową sprawą dla grupy nadal będą procedury w obszarze logistyki i transportu. – Niekorzystne będzie wprowadzenie opłat celnych i dodatkowych procedur związanych z eksportem poza obszar UE. Zagrożeniem mogą być też zawirowania walutowe (relacja funt–euro) – twierdzi Siarkowska.

Od września 2017 r. na Wyspach odzież i akcesoria marki Reserved sprzedaje LPP. – Rynek brytyjski generuje jedynie 0,6 proc. sprzedaży całej grupy LPP, nie jest więc dla nas priorytetowy. Niemniej jednak sprzedaż w Wielkiej Brytanii rośnie dość dynamicznie w tempie około 10 proc. rocznie – informuje Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP. Dodaje, że w tym kraju spółka planuje na tamtejszym rynku wyłącznie rozwój sprzedaży internetowej przez własny e-sklep. – Uważam, że konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z UE nie będą zbyt dotkliwe dla polskich ani innych europejskich firm. Brytyjczycy będą nadal żyć, pracować, importować towary i robić zakupy – twierdzi wiceprezes LPP. Dodaje, że dla jego spółki działalność w Wielkiej Brytanii to długoterminowa inwestycja, do której przygotowywano się przez wiele lat. Firma wierzy, że sytuacja na tamtejszym rynku detalicznym pozostanie stabilna.

Kontynuacja dotychczasowej polityki

W Wielkiej Brytanii produkty ze wszystkich głównych segmentów biznesowych sprzedają firmy z Grupy Azoty. Koncern znajduje nabywców zarówno na nawozy, jak i produkty chemiczne i tworzywa sztuczne. Wskazuje, że współpraca z odbiorcami z Wysp utrzymuje się na stałym poziomie. – Różnice pomiędzy przychodami w poszczególnych okresach zasadniczo wynikają z warunków rynkowych. W większym stopniu z cen produktów, w mniejszym z wolumenów sprzedaży – twierdzi Artur Dziekański, rzecznik Grupy Azoty. Dodaje, że kraj ten jest rynkiem relatywnie niewielkim w obszarze chemii i tworzyw. Z kolei w segmencie nawozów lokalni producenci rolni mają możliwość korzystania z towarów oferowanych przez rodzimych wytwórców. – Obecnie trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie związane z brexitem, gdyż mimo kończącej się pod koniec obecnego miesiąca dwuletniej procedury wyjścia Wielkiej Brytanii z UE nadal nie ma jednoznacznej decyzji, jak brexit będzie wyglądał – uważa Dziekański. W przypadku tzw. twardego brexitu skutkiem będzie wprowadzenie ceł (Grupa Azoty zakłada, że standardowych na poziomie 6,5 proc.) i wszelkich procedur związanych z obrotem towarów. W przypadku tzw. miękkiego brexitu nie przewiduje, aby cokolwiek zmieniło się dla firm z UE. – Grupa nie zakłada większych problemów nawet przy twardym brexicie, ani od strony logistycznej, ani finansowo-podatkowej czy kadrowej. Przeprowadzona analiza wewnątrz grupy wskazuje, że wszelkie działania związane z eksportem produktów będą realizowane bez większych zakłóceń i istotnych nakładów – informuje Dziekański.

Do brytyjskich klientów trafiają produkty każdego z segmentów funkcjonującego w ramach Grupy Kęty, a więc: opakowania dla producentów żywności, systemy aluminiowe i profile aluminiowe. – W 2018 r. sprzedaż na rynek brytyjski osiągnęła poziom blisko 100 mln zł, co stanowiło około 3 proc. ogółu przychodów ze sprzedaży grupy kapitałowej. Odnotowaliśmy około 20-proc. wzrost w porównaniu z 2017 r. – informuje Michał Malina, główny specjalista ds. relacji inwestorskich Grupy Kęty. Zapewnia, że niezależnie od warunków, na jakich Wielka Brytania opuści UE, firma będzie kontynuowała dotychczasową politykę polegającą na zwiększaniu oferty produktowej i obrotów. – Rynek brytyjski generuje analogiczne do innych rynków z Europy Zachodniej szanse i zagrożenia. Bazujemy zatem na tych samych trendach, polegających na zwiększaniu udziału elementów z aluminium w motoryzacji, szerokiego stosowania systemów aluminiowych w rozwiązaniach architektonicznych, zastępowania opakowań o skomplikowanej strukturze materiałowej materiałami bardziej przyjaznymi środowisku – twierdzi Malina.

Kluczowe będą zasady wyjścia

W 2017 r. KGHM zanotował w Wielkiej Brytanie prawie 1,8 mld zł jednostkowych przychodów, czyli 11 proc. całości wpływów. Większe osiągnięto jedynie w Polsce, Chinach i Niemczech. Po III kw. 2018 r. wpływy osiągnięte na Wyspach miały podobny udział w całości sprzedaży. – W zakresie sprzedaży głównych produktów spółka utrzymuje stabilną pozycję na rynku brytyjskim. Wielka Brytania jest elementem globalnego rynku obrotu metalami (siedzibę ma tam na przykład giełda metali LME), jednak kluczowym czynnikiem mającym znaczenie dla sprzedaży jest popyt na poszczególne produkty w różnych częściach świata – mówi Karolina Karwicka z departamentu komunikacji KGHM. Jej zdaniem w oszacowaniu konsekwencji wyjścia tego kraju ze Wspólnoty kluczowe będą zasady, na jakich do tego dojdzie.

W 2018 r. Lotos dostarczał na rynek brytyjski benzynę bezołowiową, benzynę surową i oleje bazowe. Uzyskał w ten sposób wpływy, które stanowiły 2 proc. jego przychodów ogółem. Na tamtejszym rynku koncern upatruje szans głównie w zakresie zwiększenia sprzedaży benzyny surowej, wytworzonej po uruchomieniu instalacji EFRA. Liczy też na pozyskanie koncesji wydobywczych. W związku z tym zarejestrował na Wyspach firmę Lotos Upstream UK Limited. – Spółka ta na obecnym etapie nie jest wyposażona w aktywa operacyjne i nie prowadzi aktywnej działalności biznesowej, ale w przyszłości może stanowić wehikuł potencjalnego rozwoju również na szelfie brytyjskim Morza Północnego – twierdzi Adam Kasprzyk, rzecznik Lotosu.

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy