Takie spekulacje, jednak niczemu dobremu nie służą, zwłaszcza w sytuacji, kiedy rynek cały czas obawia się kryzysu w europejskim sektorze bankowym (zwłaszcza, że jedną z głównych przyczyn jest właśnie nadmierna ekspozycja na „peryferyjny" dług). Włoski serwis podaje, iż dyskusja nt. wspomnianej partycypacji inwestorów prywatnych ma być prowadzona na dzisiejszym spotkaniu Eurogrupy (ministrów finansów państw strefy euro). Niemal na pewno można oczekiwać, iż głównym tematem będzie bieżąca sytuacja w Atenach (chociaż decyzja o przyznaniu szóstej transzy pomocy ma zapaść dopiero 13 października). Zwłaszcza, że od wczoraj sytuacja znów jest napięta – zdaniem greckiego ministerstwa finansów osiągnięcie ustalonych wcześniej celów budżetowych na lata 2011-12 jest po prostu nierealne – w tym roku deficyt ma wynieść 8,5 proc. PKB (zamiast 7,6 proc. PKB) i to przy założeniu przeprowadzenia bardzo drastycznych reform (masowych zwolnień w budżetówce) – czyli najpewniej będzie wyższy, a w przyszłym 6,8 proc. PKB (a miało być 6,5 proc. PKB). To oznacza, że tylko w tym roku Grecja będzie potrzebować większego wsparcia, aby sfinansować bieżące wydatki (może brakować 2 mld EUR). Czy to może zaważyć na toczących się negocjacjach z ekspertami Trójki (MFW, KE i ECB)? Grecki wiceminister finansów powiedział dzisiaj rano, iż rozmowy w zasadzie już się zakończyły i jego zdaniem zostało wypracowane porozumienie, chociaż jak dodał, międzynarodowi eksperci pozostaną jeszcze w greckim urzędzie statystycznym. Tymczasem źródła, na jakie powołuje się Reuters, sugerują, iż kontrola nadal jest prowadzona i nie ma jeszcze ostatecznych opinii. Niemniej raczej trudno jest sobie wyobrazić, że Trójka, a później Eurogrupa nie zgadzają się na wypłatę środków Grekom w połowie października....
Martwią raczej inne kwestie – to, że Grecja jest w zasadzie „blisko maksimum" swoich możliwości reformatorskich (dalsze cięcia mogą wywołać poważny wybuch społecznego niezadowolenia), a gospodarka weszła w mocną recesję. Druga sprawa to cały czas napięta sytuacja w europejskim sektorze bankowym (dzisiaj francuscy i belgijscy oficjele mają debatować nad losami grupy finansowej Dexia) i brak jakichkolwiek wiążących informacji nt. pakietu ratunkowego dla strefy euro, czy też nawet jego okrojonej wersji w postaci programu wsparcia dla banków. Niemcy dawali ostatnio do zrozumienia, iż operacja zlewarowania EFSF do kwoty 2 bln EUR jest nierealna, a dzisiaj Christian Noyer z „francuskiego" ECB przyznał, iż nie należy tego szybko oczekiwać. Rynek zaczyna niepokoić też sytuacja w Portugalii (w sobotę ulicami Lizbony i Porto przemaszerowały wielotysięczne tłumy protestujące przeciwko ostatnim działaniom oszczędnościowym rządu), a być może bardziej w Hiszpanii (dziennik El Mundo podaje, że hiszpańskie banki zaczynają obawiać się niewypłacalności ze strony lokalnych rządów – dość trudna sytuacja jest w regionie Katalonii i Walencji).
Niemniej dzisiejszy pesymizm na rynku nie jest aż tak duży – jak widać, część inwestorów zdaje się wierzyć w to, że dzisiejsze spotkania Eurogrupy, jutrzejsze Ecofinu i czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, mogą wnieść jakieś nieoczekiwane pozytywy na rynek. Ale czy tak się stanie? Znów może się okazać, że rynki zbyt wiele oczekują od decydentów...
W subiektywnym kalendarzu piszę więcej nt. planowanych na dzisiaj publikacji, ale poświęćmy chwilę temu co już poznaliśmy. Opublikowane przed godz. 10:00 odczyty przemysłowych indeksów PMI z Eurolandu nie były tak złe – we wrześniu odczyt dla krajów „siedemnastki" spadł do 48,5 pkt. (we wstępnym odczycie było to 48,4 pkt.). Negatywnie zaskoczyły natomiast dane ze Szwajcarii – wrześniowy PMI spadł do 48,2 pkt., a sierpniowa sprzedaż detaliczna spadła o 1,0 proc. r/r, a także z Polski – we wrześniu indeks PMI dla przemysłu zanurkował do 50,2 pkt. z 51,8 pkt. – to już dość blisko recesyjnej bariery 50 pkt. (zwłaszcza, że oczekiwano odczytu na poziomie 51,05 pkt.). Słabe dane z Polski nie zaszkodziły aż tak złotemu – tutaj ważniejsze są nastroje na rynku EUR/USD, a te zaczynają się w ostatnich minutach poprawiać...
EUR/PLN