Przez większą część 2022 roku indeksy w Warszawie były pod presją, ale końcówka roku przyniosła wyraźne odbicie. Jakiego trendu można oczekiwać w tym roku?
W końcówce minionego roku mieliśmy silne odreagowanie wcześniejszych spadków, które miały miejsce przez większą część roku. Nie zakładam, żeby krajowy rynek mógł spaść poniżej dołków z jesieni. Bardziej skłaniam się ku temu, że mamy już do czynienia z początkiem nowego trendu. Będzie to jednak bardziej mozolna wspinaczka indeksów niż efektowne odbicie. Nie wykluczam, że przez większą część roku możemy mieć trend horyzontalny, ponieważ otoczenie makroekonomiczne w tym roku nie będzie sprzyjające. Generalnie bardziej optymistycznie jestem nastawiony na drugą połowę roku. W pierwszym półroczu na fali słabszych wyników spółek nie można jeszcze wykluczyć kolejnej fali spadków, ale nie spodziewam się, że dojdzie do pogłębienia dołków bessy.
W tym roku uwaga inwestorów w dużej mierze była skupiona na inflacji, która zafundowała rynkom niewidziane od lat podwyżki stóp procentowych. Czy zakładany spadek tempa wzrostu cen będzie wspierał nastroje na rykach akcji?
Odnoszę wrażenie, że rynki zbyt szybko uwierzyły, że problem inflacji został rozwiązany, gdy znaleźliśmy się blisko jej szczytów. Tym można tłumaczyć rosnącą popularność w ostatnim czasie terminu dezinflacja. Co prawda wydźwięk tego słowa jest pozytywny, ale nie należy zapominać, że cały czas mówimy jedynie o wyhamowaniu tempa wzrostu cen. Tymczasem wiele wskazuje, że wysoka inflacja pozostanie z nami na dłużej i w mojej ocenie wciąż będzie stanowiła istotny problem.
Dlatego uważam, że plany łagodzenia restrykcyjnej polityki monetarnej, nastawionej na opanowanie wysokiej inflacji, przez niektóre banki centralne są przedwczesne i mogą budzić niepokój. Można wprawdzie zakładać, że inflacja będzie mniej dokuczliwa, ale będzie to przede wszystkim efekt oczekiwanego osłabienia koniunktury gospodarczej. W przypadku powrotu koniunktury jest realne ryzyko, że problem inflacji powróci. Trzeba też mieć świadomość, że w sytuacji głębszej recesji walka z inflacją może zejść na drugi plan. O ile w USA czy w Polsce nie spodziewam się głębokiej recesji, to już w Europie występuje takie ryzyko.