O ponad 7 proc., do 12,3 zł, taniały w poniedziałek po południu akcje Kernela po tym, jak na rynek trafiła informacja korzystna dla spółki i jej wiodącego akcjonariusza Andrija Werewskiego. Wynika z niej, że sąd w Luksemburgu stanął po stronie ukraińskiego oligarchy i wydał postanowienie oddalające roszczenia akcjonariuszy mniejszościowych reprezentowanych przez Rafała Rzeszotarskiego i wspieranych przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.
W mediach pojawiły się informacje, jakoby decyzja sądu była równoznaczna z odblokowaniem możliwości delistingu. Tymczasem wcale tak nie jest. KNF potwierdza.
– Decyzja sądu (…) dotyczy postępowania, w którym akcjonariusze zaskarżyli uchwały WZ z dnia 11 grudnia 2023 roku, a nie postępowania obejmującego zaskarżenie uchwały delistingowej, które nadal się toczy przed sądem w Luksemburgu. Z tego powodu decyzja, o której dzisiaj poinformowała spółka, nie ma bezpośredniego wpływu na postępowanie delistingowe prowadzone przez Komisję (obecnie zawieszone) – podkreśla Jacek Barszczewski, rzecznik KNF.
Jaki wyrok wydał sąd w sprawie spółki Kernel?
Analogiczne wnioski płyną z lektury raportu bieżącego opublikowanego przez Kernel. W komunikacie podkreśla on, że jest to jego pierwsze zwycięstwo prawne przeciwko grupie akcjonariuszy mniejszościowych. Wnieśli oni pozew przeciwko spółce i jej większościowemu akcjonariuszowi, Namsenowi (firma kontrolowana przez Andrija Werewskiego), domagając się zawieszenia uchwał podjętych podczas walnego zgromadzenia z 11 grudnia 2023 r. 27 listopada 2024 r. wiceprezes Sądu Rejonowego w Luksemburgu wydał postanowienie zbiorcze, na mocy którego „wszystkie roszczenia powodów zostały uznane za niedopuszczalne i w konsekwencji oddalone”. Ponadto akcjonariuszom nakazano zapłatę odszkodowań procesowych zarówno spółce, jak i Namsenowi.