Wzrost jest większy od tego, którego jeszcze pod koniec roku spodziewał się Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie. Zakładał on, że wolumen sprzedaży piwa, głównie z powodu słabego dla branży lata, urośnie o 2 proc. Tymczasem już we wrześniu, za sprawą poprawy pogody, popyt na piwo był o około 20 proc. wyższy niż rok wcześniej.

Większą sprzedaż browary zawdzięczają także rosnącemu udziałowi sklepów dyskontowych w dystrybucji piw. Oferują one wyroby po niskich cenach, co zwiększa ich atrakcyjność dla konsumentów. Z drugiej jednak strony, na co narzekają browary, ekspansja sieci dyskontowych powoduje spadek wartości rynku piwa w Polsce. – Wzrost pozycji rynkowej sieci handlowych, szczególnie sklepów dyskontowych, oprócz wysokich cen surowców, będzie wywierał presję na obniżanie marż producentów – ostrzega Piotr Grauer, ekspert KPMG.

Piotr Ozga, dyrektor ds. sprzedaży Grupy Żywiec, wicelidera rynku, zwraca uwagę, że nadal rośnie także popularność najtańszych piw, tzw. ekonomicznych (przypada na nie około jednej trzeciej rynku). Skorzystała na tym należąca do firmy marka Tatra. W ubiegłym roku jej sprzedaż była o ?ponad 30 proc. wyższa niż w 2010 r.

Dynamiki sprzedaży ogółem Grupa Żywiec na razie nie podaje (15 lutego podsumuje 2011 r.). Sebastian Tołwiński, rzecznik prasowy firmy, szacuje, że wpływ na przełamanie stagnacji (grupa kontroluje około 30 proc. rynku) miało wprowadzenie przez nią w 2011 r. dziesięciu nowych piw oraz zwiększenie wydatków na reklamę.