To kolejna odsłona budzącej duże emocje walki o przejęcie Eko Holdingu. Konkurentem Adventu jest Mid Europa Partners. Pierwszy swoje zamiary wobec handlowej spółki ujawnił ten pierwszy fundusz, ogłaszając wezwanie z ceną 4,1 zł. Potem podniósł ją do 4,7 zł, a następnie 5,6 zł. W międzyczasie MEP ogłosił kontrwezwanie z ceną 5,5 zł, a po kilku dniach poszła ona w górę do 6,35 zł lub 5,85 zł – w zależności od terminu zapisów. MEP zbiera zapisy w terminie od 25 października do 26 listopada. Fundusz poinformował wczoraj, że nie będzie podwyższał swojej ceny.
Tymczasem analitycy podkreślają, że Advent zaproponował lepszą ofertę zaledwie kilka godzin przed końcem wezwania.
– Zatem można się spodziewać, że odpowiedzą na nią tylko najaktywniejsi uczestnicy rynku, w tym inwestorzy finansowi. Drobni inwestorzy, szczególnie ci spoza Warszawy, raczej nie będą mieli szans na odpowiedź w tak krótkim czasie – mówi Włodzimierz Giller, analityk DM PKO BP. Dodaje, że Advent może osiągnąć 100 proc. później, poprzez przymusowy wykup.
Zanim Advent zaoferował 7 zł, analitycy byli przekonani, że inwestorzy finansowi obecni w akcjonariacie Eko Holdingu sprzedadzą swoje akcje Mid Europie. – Jak na razie Advent dał najwyższą cenę. Tak więc racjonalne byłoby oczekiwanie, że ci, co nie odpowiedzieli na poprzednie wezwanie, odpowiedzą na najwyższą ofertę, która jest teraz na rynku – mówi Tomasz Sokołowski, analityk DM BZ WBK.
Zanim Advent podniósł cenę, poinformował wczoraj, że udało mu się już skupić ponad 60 proc. akcji handlowej spółki. Swój pakiet odsprzedał największy akcjonariusz Krzysztof Gradecki, który razem z żoną kontrolował ponad 54 proc.